Wpadł sprawca fałszywego alarmu w metrze
O 14.35 dyżurny Komisariatu Policji Metra Warszawskiego otrzymał informację, że na stacji metra Wilanowska znajduje się mężczyzna, który chce rzucić się pod pociąg. Około 19-tej ten sam człowiek odezwał się ponownie i groził, że wysadzi metro w powietrze. Kilka minut później 33-letni Mariusz G. został zatrzymany. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem.
Informacja o próbie samobójczej została niezwłocznie przekazana policyjnym patrolom w metrze oraz powiadomiono wszystkie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w podziemnej kolejce. Podjęto szczególne środki: wzmożono obserwację podróżnych, kolejki zwalniały przed wjazdem na stacje. Wszystko po to, aby nie dopuścić do wtargnięcia człowieka w torowisko.
Około godziny 19-tej do dyżurnego wpłynęła informacja, że ten sam mężczyzna znowu skontaktował się z Pogotowiem Policji i tym razem przekazał wiadomość, że wysadzi metro w powietrze. W wyniku podjętych działań błyskawicznie ustalono, że mężczyzna dzwonił z telefonu znajdującego się na stacji Wilanowska. Skierowani na miejsce funkcjonariusze zatrzymali 33-letniego Mariusza G. w chwili, gdy prowadził jeszcze rozmowę przez telefon z policjantką z Pogotowia Policyjnego. Był kompletnie zaskoczony widokiem funkcjonariuszy. Dobrowolnie przekazał im słuchawkę.
Mariusz G. został zatrzymany. Miał prawie półtora promila alkoholu w organizmie. Za swoje czyny odpowie przed sądem.
dt, ah