Kradzież paliwa przywłaszczonym samochodem
Radosław S. przywłaszczył samochód należący do ojca jego kolegi. Na samochód wcześniej zostały nałożone skradzione tablice. Tym samochodem 16-latek pojechał na stację benzynową, skąd skradł paliwo za 142 złote. Młody człowiek nie ma uprawnień do kierowania pojazdami. Swoim zachowanie czterech swoich kolegównaraził na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Sprawa wkrótce trafi do sądu rodzinnego.
Było tuż po 18:00. Oficer dyżurny bielańskiej komendy, otrzymał informację, że na stacji paliw, przy ulicy Pułkowej doszło do kradzieży benzyny. Pod dystrybutor z paliwem podjechał fiat, w którym siedziało 5 młodych mężczyzn. Koledzy zaczęli tankować samochód, a gdy z budynku wyszedł pracownik stacji, aby zwrócić im uwagę, że paliwo wylewa się z baku, wsiedli szybko do pojazdu i odjechali, nie płacąc za nie.
Jeden z klientów zaoferował swoją pomoc i razem z pracownikiem zaczął jechać za złodziejami. Przez ten czas policjanci byli informowani, gdzie obecnie znajduje się pojazd z pięcioma mężczyznami. Na ulicy Conrada, kierowca fiata został zatrzymany przez wywiadowców.
Policjanci na miejscu ustalili, że pojazdem kierował nieletni. Radosław S. jechał samochodem, który należy do ojca jego kolegi. Właściciel nie miał pojęcia, że ktoś bez jego wiedzy wziął samochód, na który wcześniej zostały nałożone skradzione tablice. Tym samochodem pojechał na stację benzynową, gdzie zatankował paliwo za kwotę 142 złotych.
16-latek odpowie jeszcze za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia czterech swoich kolegów. Młody człowiek, nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Wkrótce sprawa Radosława S. trafi do sądu rodzinnego.
ea/eb