Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

To miał być jego "pierwszy raz"

Data publikacji 18.07.2010

„Nie wiem dlaczego to zrobiłem, to był mój pierwszy raz i bardzo tego żałuję” - tak brzmiały pierwsze słowa 46-letniego Stefana S. w momencie zatrzymania go przez policjantów z Wawra. Wpadł w ręce funkcjonariuszy kilka minut po tym, jak ukradł rower i właśnie uciekał z nim polonezem. Samochód nie miał ważnych badań technicznych i aktualnej polisy OC. Mężczyzna odpowie za kradzież, grozi mu do 5 lat więzienia.

Po 15.00 w radiostacjach rozległ się komunikat dotyczący uciekającego polonezem złodzieja roweru. Mężczyzna miał uciekać w kierunku ronda przy skrzyżowaniu ulic Marsa i Płowieckiej. Policjanci z komisariatu w Wawrze od razu udali się na miejsce. Równie szybko spostrzegli zielony samochód, który zmierzał w stronę Rembertowa. Przez szyby widać było, że kierowca przewozi w nim rower.

Wawerscy mundurowi błyskawicznie zatrzymali auto. Kiedy zbliżyli się do poloneza, siedzący za kierownicą 46-letni Stefan S. od razu zaczął mówić, że nie wie, dlaczego to zrobił, że to był pierwszy raz w życiu i już bardzo tego żałuje. Tak więc wszystko było jasne. Stróże prawa potwierdzili tylko, że rower, który znajdował się w samochodzie to ten sam,który został skradziony sprzed sklepu.

Rower mógł powrócić do właściciela, natomiast mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Kontrola dokumentów wykazała dodatkowo, że 46-latek nie miał aktualnych badań technicznych, ani polisy OC poloneza, którym jechał.  Policjanci wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu wykonali pozostałe czynności, przedstawili zatrzymanemu zarzut kradzieży. Jak się okazało, nie był to jego "pierwszy raz", w przeszłości 46-latek był już karany za tego rodzaju przestęstwa, spędził nawet rok w więzieniu za kradzież właśnie. Tym razem mężczyzna poniesie również odpowiedzialność za wykroczenie.

 

ak, jw



 

Powrót na górę strony