Pięcioro dzieci i 3,2 promila we krwi
Postępowaniem opiekuńczym skończy się dla 36-letniej kobiety policyjna interwencja. Matka pięciorga dzieci miała 3,2 promila alkoholu w organizmie. Kobieta po 1.00 była na ulicy z 10-letnim synem. Pozostałą czwórkę zostawiła w domu. Trafiła do izby wytrzeźwień, a dzieci pod opiekę babci.
Tuż po 1.00 patrol z Targówka został wezwany na ul. Bazyliańską. Zgłoszenie brzmiało groźnie – mężczyzna szarpie kobietę. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce, gdzie zastali 36-letnią Anetę K. Kobieta była pijana. Trzymała za rękę 10-letniego syna. Zdołała powiedzieć mundurowym, że została pobita przez nieznanego jej mężczyznę i pogryziona przez jego psa. Policjanci wezwali pogotowie ratunkowe, które zabrało kobietę do szpitala. Funkcjonariusze ustalili, że w mieszkaniu Anety K. przebywa jeszcze czwórka dzieci: dwóch chłopców w wieku 13 i 8 lat oraz dwie dziewczynki w wieku 5 i 3 lat. Mundurowi skontaktowali się z babcią dzieci i poprosili, by przyjechała do mieszkania, zaopiekować się wnukami.
Tymczasem w szpitalu dokonano obdukcji 36-letniej kobiety. Miała opuchniętą wargę i wybite zęby. Policjanci poinformowali ją o możliwości złożenia zawiadomienia. Na tym jednak nie skończyła się ich rola. Badanie krwi wykazało, że kobieta ma 3,2 promila alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze z Targówka zawieźli matkę pięciorga dzieci do izby wytrzeźwień.
Dzisiaj powinna stawić się w komisariacie, gdzie zostanie wszczęte wobec niej postępowanie opiekuńcze.
kp/ah