Kradł krzyże na cmentarzu
Z cmentarzy na warszawskich Bielanach ukradł kurtkę, lampkę ozdobną, 3 torebki i aż 5 krzyży wykonanych ze stopu różnych metali. W sumie naraził pokrzywdzonych na straty sięgające ponad 3 000 złotych. Wczoraj rano kryminalni zatrzymali Witolda W. 51–latkowi przedstawiono 10 zarzutów za kradzież. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Pierwsza kradzież krzyża z nagrobka miała miejsce pod koniec marca, na Cmentarzu Północnym. Wówczas złodziej ukradł krzyż harcerski wykonany ze stopu miedzi i mosiądzu. Pokrzywdzona wyceniła straty na 1 000 złotych. Kilka dni później doszło do kolejnej kradzieży na tym samym cmentarzu. Wówczas sprawca wykorzystał moment nieuwagi właścicielki i ukradł torebkę z pieniędzmi. Pokrzywdzona poniosła straty na kwotę 500 złotych.
Co kilka dni Witold W. pojawiał się na cmentarzu. Zwykle wybierał cmentarz Północny albo Wawrzyszewski. Jego największym zainteresowaniem cieszyły się krzyże mosiężne i miedziane oraz leżące przy grobach torebki.
Gdy pierwszy pokrzywdzony zgłosił się na komendę i poinformował policjantów o kradzieży na cmentarzu, sprawą od razu zajęli się kryminalni. Sprawa była o tyle trudna, że mężczyzna pojawiał się ciągle na innym cmentarzu, o różnych porach. Jednak policjanci z Bielan nie ustawali w poszukiwaniach złodzieja. Szereg czynności, które wykonali funkcjonariusze, przyczynił się do wytypowania i zatrzymania złodzieja cmentarnego.
Wczoraj rano 51–latek został zatrzymany. Policjanci z Bielan przedstawili mu aż 10 zarzutów za kradzież krzyży, torebek, lampki ozdobnej i kurtki. W sumie naraził pokrzywdzonych na straty sięgające ponad 3 000 złotych. Witoldowi W. grozi teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności. Dochodzeniowcy ustalają teraz gdzie i komu mężczyzna sprzedawał skradzione rzeczy.
dt, eb