Przez "wnuczka" straciła 60 tys. złotych - policja szuka sprawców
87-latka z powiatu wołomińskiego stała się kolejną ofiarą przestępców działających metodą na tzw. „wnuczka”. Kobieta uwierzyła, że z prośbą o pieniądze telefonuje do niej córka. Miała przekazać gotówkę i biżuterię koledze rzekomej „córki”. Kiedy się zjawił oddała młodemu mężczyźnie oszczędności na kwotę około 60 tysięcy złotych. Po czym zadzwoniła do córki, aby poinformować ją o tym. Jak się okazało, prawdziwa córka nic o tym nie wiedziała. Policjanci poszukują oszustów i ostrzegają szczególnie starsze osoby przed tego typu przestępcami.
Policja wielokrotnie informuje o oszustach, którzy podając się za krewnych, znajomych, wnuczków i kuzynów wyłudzają pieniądze od starszych, zazwyczaj samotnie mieszkających osób. Tak było wczoraj w powiecie wołomińskim. Starsza pani straciła majątek w wysokości 60 tysięcy Pokrzywdzona uwierzyła w historię opowiedzianą przez telefon przez rzekomą córkę.
Metoda działania oszustów polega na wstępnych kontaktach telefonicznych z wytypowaną ofiarą. W trakcie rozmowy przestępca przedstawia się jako członek rodziny, wnuczek, wnuczka lub dalszy krewny. Na początku rozmowy przepraszają, że długo się nie kontaktowali. Prowadzą rozmowę telefoniczną tak, aby osoba starsza uwierzyła, że rozmawia z rodziną, a także w zmyśloną przez nich historię o kłopotach finansowych.
Następnie informują, że znaleźli się w trudnej sytuacji i pilnie potrzebują „pożyczyć” pieniędzy. Jako powód mogą podawać potrzebę sfinansowania leczenia, kupno mieszkania lub okazyjny zakup samochodu itp. W czasie takiej rozmowy przestępca sonduje możliwości finansowe ofiary i prosi o pilne zorganizowanie pieniędzy. W chwili, gdy uzyska zgodę na pożyczkę umawia się na spotkanie.
Nie wszyscy oszuści działający metodą „na wnuczka” pozostają bezkarni. Wczoraj informowaliśmy, że mokotowscy kryminalni wspólnie z wrocławskimi policjantami zatrzymali tego typu Jest to już trzecia grupa rozpracowana przez kryminalnych w ostatnim czasie. Funkcjonariusze ustalili, że Patryk S. oraz Adam D. oszukali mieszkankę Mokotowa na kwotę 20.000 złotych oraz w podobny sposób próbowali wyłudzić pieniądze od sześciu innych osób. Pieniądze mieli przelewać na konto mieszkańca Berlina. Za te przestępstwa mężczyznom grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Charakterystycznym elementem działania oszustów jest to, że w trakcie pierwszej rozmowy lub dzwoniąc ponownie informuje, iż nie będzie mógł przyjść po pieniądze osobiście. Tłumacząc, że po gotówkę przyjedzie ich znajomy lub znajoma. Osoba ta zostaje dokładnie opisana, znane rozmówcy jest również jego imię i nazwisko, oczywiście fikcyjne. Podstawiona osoba, współsprawca oszustwa, odwiedza ofiarę w domu lub spotyka się z nią w ustalonym miejscu. Ofiara orientuje się, ze została oszukana dopiero, w chwili kontaktu z prawdziwym krewnym, za którego podawał się oszust.
Zasada „ograniczonego zaufania” do nieznajomych obowiązuje nie tylko dzieci. Dorośli często o niej zapominają, stając się ofiarami własnej łatwowierności i braku rozwagi . Oszuści wykorzystują ufność oraz dobre serce osób, które nie potrafią odmówić pomocy w trudnej sytuacji. Najczęściej są to osoby starsze, choć takich „naiwnych” nie brakuje i wśród młodych. „Zakupowe okazje” domokrążców, niespodziewane telefony od dawno niewidzianych wnuków, siostrzenic czy kuzynów nie muszą zakończyć się naszą finansową porażką, jeżeli będziemy przestrzegać kilku podstawowych zasad, o które apeluje Policja:
- w przypadku telefonicznej prośby o pożyczkę, zawsze sprawdźmy dzwoniąc do prawdziwego krewnego, czy faktycznie potrzebuje on pomocy finansowej,
- jeżeli decydujemy się na udzielenie pożyczki, pieniądze należy przekazywać tylko członkom rodziny , najlepiej w obecności innego członka rodziny lub bliskich znajomych. Nie dawajmy pieniędzy żadnym obcym osobom,
- w przypadku jakichkolwiek podejrzeń , że nie jest to członek rodziny tylko oszust lub w chwili, gdy dzwoniąca osoba postępuje w podany powyżej sposób PROSIMY O NATYCHMIASTOWE POWIADOMIENIE POLICJI – pod numerami alarmowymi 997 lub 112 (z telefonów komórkowych),
- pod żadnym pozorem nie wpuszczajmy obcych osób do swoich mieszkań. Uważajmy na tzw. „siostrzenice”, „wnuczki”, „kuzynów”, „zakupy po okazyjnej cenie” czy „ rzekomych pracowników administracji”.
Zwracamy się również z prośbą do przedstawicieli środków masowego przekazu o dalszą pomoc w rozpowszechnianiu informacji o oszustach i metodzie, jaką się posługują. Dotarcie do jak największej liczby osób narażonych na działania przestępców, pozwala Policji na skuteczną reakcję.
ea