Ostatniego dnia sądowego zakazu wpadł pijany na rowerze
12 miesięcy zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, taką decyzję wydał w ubiegłym roku sąd wobec 41-letniego Zbigniewa S. Dnia, kiedy mężczyźnie upływał termin utraty prawa jazdy został ponownie zatrzymany przez funkcjonariuszy z komisariatu w Jadowie, gdy jechał na swoim rowerze po alkoholu. Badanie wykazało u niego blisko 1,9 promila alkoholu w organizmie. Teraz nie dość, że odpowie za złamanie sądowego zakazu to jeszcze czekają go kolejne konsekwencje karne za jazdę po pijanemu.
Mundurowi z komisariatu w Jadowie tuż przed 13:00 w jednej z miejscowości gminy Jadów zauważyli jadącego tzw. „wężykiem” rowerzystę. Mężczyzna miał wyraźne problemy z utrzymaniem równowagi oraz stwarzał zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla innych uczestników ruchu drogowego. Policjanci postanowili zareagować natychmiast i zatrzymali do kontroli nieodpowiedzialnego rowerzystę.
Poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu 41-letni Zbigniew S. na policyjnym alkomacie wydmuchał blisko 1,9 promila. Funkcjonariusze postanowili również sprawdzić w policyjnym systemie, czy mężczyzna nie ma na swoim koncie innych przewinień. Wynik zaskoczył nawet samych policjantów. 41-latek posiadał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych orzeczony decyzja sądu do północy tego samego dnia kiedy został przez nich zatrzymany za jazdę po alkoholu.
Zbigniew S. odpowie teraz nie tylko za kierowanie rowerem po drodze publicznej po alkoholu, lecz również za złamanie sądowego zakazu.
dt, ts