Chciał odjechać autobusem z pętli
Po zakończony kursie, kierowca, który zajechał na pętle, wysiadł z autobusu. Niestety w stacyjce pozostawił kluczyki. Tę sytuację wykorzystał Marcin K., który usiadł na siedzeniu kierowcy i uruchomił silnik. Dźwięk uruchomionego silnika usłyszeli ochroniarze, którzy ujęli sprawcę i niezwłocznie przekazali policjantom. Mężczyzna odpowie teraz za usiłowanie krótkotrwałego zaboru autobusu o wartości ponad 100 tysięcy złotych.
Kierowca autobusu zjechał na pętlę po zakończonym kursie. Wysiadając z autobusu pozostawił kluczyki w stacyjce. Chwilę później do autobusu wsiadło trzech młodych mężczyzn. Jeden z nich bardzo się nudził oczekując na odjazd autobusu. W pewnym momencie Marcin K. usiadał na siedzeniu kierowcy i przekręcił kluczyk. Silnik zaczął pracować, ale na szczęście mężczyźnie nie udało się odjechać autobusem. Dźwięk uruchomionego silnika usłyszeli ochroniarze.
Pracownicy ochrony zareagowali błyskawicznie, natychmiast ujęli mężczyznę, który uruchomił silnik i usiłował odjechać autobusem z pętli. Marcin K. trafił w ręce policjantów z bielańskiej patrolówki. Funkcjonariusze przewieźli sprawcę do komendy na ulicy Żeromskiego i osadzili w policyjnym areszcie. Dochodzeniowcy już ustalili, że autobus, którym usiłował odjechać mężczyzna jest warty ponad 100 tysięcy złotych. Marcinowi K. został przedstawiony zarzut za usiłowanie krótkotrwałego zaboru.
eb