Po służbie złapał włamywacza
Policjant z Nowego Dworu właśnie skończył dwunastogodzinną służbę i wracał do domu, gdy zauważył dwóch mężczyzn chowających się w zaroślach. Policyjna natura przezwyciężyła zmęczenie. Młodszy aspirant musiał sprawdzić dlaczego w nocy mężczyźni chowają się przed nim. Jak się okazało chwilę wcześniej włamali się do samochodu. W krzakach chowali swój łup.
Wszystko wydarzyło się po 2:00. Wówczas to funkcjonariusz wracał zmęczony ze służby. Kątem oka zauważył, że dwaj mężczyźni chowają się w zaroślach. Od razu zatrzymał samochód i ruszył w ich kierunku. Ci zaczęli uciekać, policjant za nimi. Po drodze zdążył ich rozpoznać. Byli to dwaj bracia, dobrze znani miejscowym stróżom prawa. Policjant jednego z nich zatrzymał. Drugi wpadł w ręce policjantów następnego dnia.
W kieszeni bluzy zatrzymanego Adama G., policjant znalazł rękawiczki i latarkę. Sprawdzając teren, gdzie chowali się mężczyźni, policjanci z patrolu znaleźli porzucony radioodtwarzacz z wystającymi kablami. Inni funkcjonariusze szybko ustalili skąd zginęło radio. Jak się okazało, zostało ono chwilę wcześniej skradzione, z zaparkowanego nieopodal vw golfa. Właściciel pojazdu i radia, o całym zdarzeniu dowiedział się od policjanci.
21-letni Adam G. najprawdopodobniej jeszcze dziś zostanie przesłuchany, podobnie jak jego 27-letni brat, Sebastian G. Policjanci z Nowego Dworu Mazowieckiego ustalają, w co młodzi mężczyźni są jeszcze zamieszani.
dt, ij