Dzielnicowi zaopiekowali się znalezioną sarną
Bycie dzielnicowym to bardzo odpowiedzialna i trudna służba. Służba, która wymaga od policjantów wszechstronności i ogromnego zaangażowania. Policjant pierwszego kontaktu – tak przyjęło się mówić o dzielnicowych. W ich zainteresowaniu powinno być wszystko, co dzieje się na danym terenie. Czasami policjantów zaskakują sytuacje, z którymi przychodzi im się zmierzyć. Tym razem do dzielnicowych przyszła kobieta, która przyniosła im sarnę w pudełku. Mundurowi odwieźli zwierzę do Ogrodu Botanicznego w Powsinie i przekazali ją osobie, która w z pewnością zajmie się nią w sposób profesjonalny.
Praca dzielnicowego nie należy do najłatwiejszych. Ludzie zwracają się z przeróżnymi sprawami, poważnymi i błahymi. Sprawy niejednokrotnie zadziwiają samych policjantów. Tym razem do dzielnicowych przebywających w swoim rejonie, podeszła mieszkanka Bielan. Kobieta niosła przed sobą pudełko. W środku była mała sarenka. Kobieta wracając do Warszawy, znalazła zwierzę w okolicach Izabelina. Wzięła wystraszoną sarenką do samochodu i zawiozła do domu. Na ulicy Doryckiej spotkała dzielnicowych i to właśnie im przekazała znalezione zwierze.
Dzielnicowi od razu ustalili, gdzie należy zawieźć sarnę, aby zapewnić jej prawidłową opiekę. Sarenka trafiła do Ogrodu Botanicznego w Powsinie. Tam została przekazana w ręce pracowników, którzy z pewnością troskliwie się nią zajmą.
Nie pierwszy raz się zdarza, że dzielnicowi zajmują się sprawami, z którymi obywatele nie mogą, bądź nie umieją sobie poradzić.
dt, eb