Ukradła pieniądze w ostatnim dniu pracy
Następnego dnia miała rozpocząć pracę w banku. To był jej ostatni dzień w punkcie gier liczbowych. Jak ustalili policjanci z Ursusa, 36-letnia Anna M. wyjęła z kasy 2.179,20 złotych. Do niczego nie przyznała się. Funkcjonariuszy zapewniała, że pieniądze zginęły już wcześniej, a o ich braku informowała przełożonego. Dowody jednak wskazują na winę kobiety. Usłyszała zarzut przywłaszczenia. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.
Do zatrzymania Anny M. doszło wczoraj po 21.00. Policjanci z Ursusa przewieźli ją do komisariatu. Tam została przesłuchana. Przedstawiono jej zarzuty przywłaszczenia pieniędzy. Kobieta do niczego się nie przyznała.
Jak wynika z materiałów zebranych przez funkcjonariuszy, 36-letnia Anna M. w ostatnim dniu pracy zabrała z kasy punku gier liczbowych ponad 2 tys. złotych. Prawdopodobnie winna była komuś pieniądze. Nie miała wystarczającej gotówki, aby oddać dług, więc zabrała pewną kwotę z kasy. Śledczych przekonywała, że brak pieniędzy pracownica zauważyła już wcześniej i mówiła o tym rzekomo właścicielowi punktu.
Wszystko wskazuje na to, że kobieta była przekonana, że sprawa nie wyjdzie na jaw i dlatego zaryzykowała wyjęcie pieniędzy z kasy. Teraz za przywłaszczenie grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.
ak