Ukradł sprzęt z salonu tatuażu
Twierdził, że pracodawca winny był mu zaległe świadczenia na kwotę 6.800 złotych. Postanowił wiec zabezpieczyć na poczet swoich roszczeń sprzęt z salonu tatuażu, w którym pracował. Podejrzewany o kradzież 29-letni Maciej M. został zatrzymany przez policjantów z Ursusa. Okazało się, że poszukiwany był również za rozbój przez południowopraską prokuraturę.
Jak ustalili policjanci z Ursusa z salonu tatuażu zniknęły podstawki, spryskiwacze, dziobki, uchwyty, prowadnice, barwniki, rękawiczki, zasilacze, kubki oraz kalka. Straty oszacowano na 6 tys. złotych. Pierwsze podejrzenia padły na pracownika salonu. Funkcjonariusze postanowili to sprawdzić.
Wczoraj zapukali do jego miejsca zamieszkania. Tam znaleźli wszystkie skradzione rzeczy. 29-latek z Sokołowa Podlaskiego twierdził, że wziął ten sprzęt z salonu, bo pracodawca winny jest mu 6.800 złotych.
Mężczyznę zatrzymano. Usłyszał zarzut kradzieży Teraz ma stawić się na wezwanie do południowopraskiej prokuratury.
ak