Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Nikt nie ukradł suzuki

Data publikacji 11.06.2010

Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu nie dali wiary zeznaniom pokrzywdzonego, który zgłosił kradzież z włamaniem swojego suzuki. Bardzo szybko udowodnili mu, że kłamie, a żadnej kradzieży nie było. Wkrótce 35-letni Robert D. odpowie za składanie fałszywych zeznań.

Kilkanaście minut przed 1.00 w nocy do komendy zgłosił się mężczyzna, który powiadomił policjantów, że z parkingu przy centrum handlowym ktoś ukradł mu samochód.

Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że zostawił auto na parkingu, po czym poszedł do kina. Po seansie okazało się, że suzuki zniknęło. To jednak była wersja zdarzeń, którą przedstawił zawiadamiający. Policjanci od razu doszukali się wielu nieścisłości. Podjęli czynności operacyjne, które bardzo szybko dowiodły, że mężczyzna wszystko zmyślił.

Początkowo 35-latek nie chciał przyznać się do winy. W końcu zorientował się, że policjanci mają dowody jego winy i nie ma sensu dalsze upieranie się przy swojej wersji zdarzeń. Przyznał, że zgłosił fikcyjną kradzież z włamaniem, najprawdopodobniej po to, by otrzymać zwrot pieniędzy z ubezpieczenia.

Teraz policjanci przekażą sprawę do prokuratury. Niedługo mężczyzna usłyszy zarzuty.

ea/jw

 

Powrót na górę strony