Nie chciał oddać budynku
Eugeniusz R. nie chciał oddać komornikowi budynku, którego był użytkownikiem. Drzwi lokalu okleił napisami "Uwaga, ładunki wybuchowe". Po sprawdzeniu przez pirotechników okazało się, że żadnej bomby nie ma. Eugeniusz R. chciał jedynie postraszyć komornika. Teraz odpowie za swoje nierozważne zachowanie.
Wczoraj dzielnicowi z Białołęki asystowali komornikowi, który miał przejąć budynek użytkowany przez Eugeniusza R. Kiedy podeszli do drzwi budynku, zauważyli na drzwiach napis "Uwaga, ładunki wybuchowe" . W takiej sytuacji komornik odstąpił od czynności, policjanci powiadomili dyżurnego i swoich przełożonych, z uwagi na możliwe niebezpieczeństwo.
Na miejsce przybyły służby ratownicze, karetka pogotowia i straż pożarna, a także pirotechnicy. Podjęto decyzję o ewakuacji osób, sąsiadujących z budynkiem, w którym miała znajdować się bomba. Policjanci ustalili, że Eugeniusz R, który był użytkownikiem budynku, prawdopodobnie przebywa w swoim mieszkaniu w Śródmieściu. Po kilkunastu minutach zapukali do drzwi jego mieszkania. Eugeniusz R. był w lokalu. Funkcjonariuszom powiedział, że nie zgadza się na przekazanie budynku komornikowi.
Policjanci w budynku, gdzie miała być podłożona bomba, nie znaleźli żadnych materiałów wybuchowych i komornik mógł przystąpić do czynności egzekucyjnych. Teraz Eugeniusz R. odpowie za swoje nierozważne zachowanie. Sąd może orzec wobec niego karę grzywny, a nawet aresztu.
ea/ms