To nie był monter kabli telefonicznych
W ręce funkcjonariusze z komisariatu w Markach wpadł mężczyzna, który kilkadziesiąt minut wcześniej ze studzienki telekomunikacyjnej przy ul. Legionowej usiłował skraść przewody telefoniczne. Późna pora oraz dziwne zachowanie mężczyzny wzbudziły podejrzenie mieszkańców, którzy wezwali partol Policji. 33-letni Sławomira C. z ponad 2 promilami alkoholu trafił do policyjnej celi. Funkcjonariusze podejrzewają, że zatrzymany mężczyzna ma na swoim koncie kilka innych kradzieży i prób kradzieży przewodów energetycznych i telekomunikacyjnych.
Funkcjonariusze prewencji komisariatu w Markach kilka minut po 19:00 zostali powiadomieni przez mieszkańców ulicy Legionowej o podejrzanym mężczyźnie kręcącym się przy studzienkach telekomunikacyjnych.
Według relacji zgłaszających osobnik nie wyglądał na pracownika jakiejkolwiek firmy energetycznej bądź telekomunikacyjnej. Gdy policjanci byli już w opisanym rejonie wyszedł do nich jeden z mieszkańców wskazując na stojącego na pętli autobusowej mężczyznę, który kilka minut wcześniej miał wychodzić z jednej ze studzienek.
Policjanci wylegitymowali 33-letniego Sławomira C. Przy mężczyźnie mundurowi ujawnili szczypce do cięcia przewodów energetycznych. Badanie na zawartość alkoholu wykazało u niego ponad 2 promile. Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć policjantom, w jakim celu posiadał przy sobie szczypce. Funkcjonariusze ustalili również studzienkę w okolicy, której był widziany zatrzymany mężczyzna. Wezwani na miejsce pracownicy telekomunikacji stwierdzili przecięcie przewodu telefonicznego w dwóch miejscach, oddalonych od siebie 50 m położonych w studzienkach. Straty jakie zostały wycenione szacuje się na kwotę blisko 1230 zł.
Policjanci podejrzewają, że zatrzymany 33-letni Sławomir C. na swoim koncie ma nie tylko tą jedna próbę kradzieży kabli, lecz również inne przestępstwa zawiązane z kradzieżami przewodów energetycznych. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
dt, ts