Ze szpadlami na rowerach po sadzonki
Policjanci z posterunku w Prażmowie zatrzymali dwóch braci, którzy wspólnie, rodzinnie kradli sadzonki borówek amerykańskich na jednej z plantacji. Tomasz i Krzysztof C. wpadli na gorącym uczynku, kiedy jeden wykopywał sadzonki, a drugi chował je w lesie. Policjanci zabezpieczyli szpadle i rowery, którymi przyjechali złodzieje. Teraz staną przed sądem i poniosą odpowiedzialność za popełnione przestępstwo. Może im grozić do 5 lat.
Wczoraj o 13.00 do funkcjonariuszy z posterunku w Prażmowie dotarła informacja o dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyznach. Dzwoniący mieszkaniec poinformował oficera dyżurnego, że dwaj nieznani mężczyźni wyposażeni w szpadle jechali rowerami w kierunku pobliskiej plantacji borówek amerykańskich. Policjanci natychmiast zajęli się zgłoszoną sprawą.
Kiedy tylko dojechali we wskazane miejsce od razu dostrzegli dwóch mężczyzn. Jeden z nich na terenie plantacji wykopywał szpadlem sadzonki i przerzucał je przez ogrodzenie, a drugi zbierał krzaczki i układał w sąsiadującym z działką lesie. Mężczyźnie tak byli zajęci kradzieżą, że w pierwszej chwili nawet nie zauważyli podjeżdżającego radiowozu.
Na widok policjantów bracia odrzucili swój łup na ziemię. W sumie mężczyźni ukradli 21 sadzonek borówki amerykańskiej. Powiadomiony o całym zdarzeniu właściciel wycenił straty na kwotę 840 zł. Policjanci zatrzymali obydwu mężczyzn. Po przewiezieniu na posterunek okazało się, że jeden z braci był nietrzeźwy, miał 1,4 promila alkoholu w organizmie oraz miał przy sobie narkotyki. Przeprowadzone badanie wykazało, że jest to heroina.
Prawdopodobnie jeszcze dziś bracia usłyszą zarzut dokonania wspólnie i w porozumieniu kradzieży, a jeden z nich dodatkowy za posiadanie narkotyków. O ich dalszym losie zdecyduje sąd.
dt, hkk