Puste miejsca przy świątecznym stole, ale nigdy w naszych sercach
Święta potrafią nieść ze sobą ciepło i ból jednocześnie. Dla wielu rodzin policjantów, którzy odeszli na służbie, to czas szczególny, pełen wspomnień, uśmiechu, ale i tęsknoty. Właśnie dlatego, co roku Komendant Stołeczny Policji zaprasza wdowy, sieroty i najbliższych poległych funkcjonariuszy, by choć przez chwilę nie musieli nieść tego ciężaru sami.
W Białej Sali Komendy Stołecznej Policji, w której odbyło się to uroczyste spotkanie, dało się poczuć coś więcej niż wzruszenie. Dało się poczuć obecność. Obecność tych, którzy odeszli, ale żyją w sercach najbliższych i w pamięci całego policyjnego środowiska. Przy przystrojonym stole obok siebie usiadły osoby, których nie łączy codzienność, lecz wspólna historia, często trudna, zawsze prawdziwa.
Tu nikt nie musi tłumaczyć ciszy. Nikt nie musi ukrywać drżenia głosu. To miejsce, w którym rozmowa nie zawsze zaczyna się od słów, bo czasem zaczyna się od spojrzenia, które rozumie więcej, niż da się powiedzieć.
W świątecznej atmosferze, przy dźwiękach kolęd i blasku choinki, złożono życzenia pokoju, siły i nadziei. Padły słowa pełne szacunku. To był czas, by wyrazić wdzięczność za całe poświęcenie i oddanie tych, którzy odeszli. Wspólne łamanie się opłatkiem oraz rozmowy, czasem ciche, pełne zadumy, czasem przepełnione serdecznością, pozwoliły na chwilę bliskości, wzajemne wsparcie i poczucie, że nikt tu nie jest sam.
Komendant Stołeczny Policji mł. insp. dr Krzysztof Ogroński mówił z prostotą i szczerością, która nie potrzebuje wielkich słów. Podkreślił, że Policja nie zapomina, bo pamięć to nie tradycja, to odpowiedzialność i obietnica złożona tym, którzy służyli innym, nie myśląc o sobie.
Dla uczestników spotkania przygotowano prezenty, drobne, lecz ważne. Ich uśmiechy, czasem niepewne, czasem roziskrzone, były jak światełka na choince, które zawsze wygrywają z ciemnością. W ich oczach nadal widać dumę… z mamy lub taty, bohaterów, o których opowiada się z czułością i szacunkiem.
Wspólne chwile przy stole nie uciszają bólu, ale przynoszą ukojenie. To poczucie, że ktoś pamięta imię, historię, uśmiech ich najbliższych, że są ludzie, którzy wiedzą, co znaczą puste krzesła przy wigilijnym stole, że nawet jeśli cisza potrafi ciążyć, to nie trzeba jej dźwigać samemu.
Na zakończenie życzono sobie przede wszystkim jednego, spokoju w sercu. Takiego, który nie usuwa tęsknoty, ale pozwala patrzeć w przyszłość z nadzieją. Bo choć życie już nie toczy się jak wcześniej, wciąż może nieść ciepłe gesty i przychylnych ludzi.
Niech te Święta przyniosą wszystkim spokój, poczucie bezpieczeństwa i nadzieję, że nie jesteście sami, że mundur to także zobowiązanie do opieki, wsparcia i pamięci o tych, którzy służyli z honorem.
W spotkaniu wigilijnym oprócz przedstawicieli kierownictwa KSP, wzięli udział: kapelan KSP ksiądz Jacek Kuziel, mł. insp. w st. spocz. Irena Zając – Prezes Zarządu Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach oraz nadinsp. w st. spocz. Władysław Padło – Przewodniczący Rady Fundacji.
Spotkanie zakończyło się uściskiem dłoni, spojrzeniem, przy którym łzy nie byłyby wstydem. I zapewnieniem, które brzmiało jak obietnica: PAMIĘTAMY. Dziś, jutro, zawsze.
Każdy z nas ma możliwość wspierania policyjnych rodzin, których ojcowie i mężowie zginęli na służbie. Można przekazać na rzecz Fundacji 1,5% podatku, podając w formularzu podatkowym nr KRS 0000101309, bądź też przekazać środki finansowe bezpośrednio na konto Fundacji tj. PKO BP VI O/Warszawa nr 74 1020 1068 0000 1802 0059 9167.
Tekst: Karina Pohoska
Foto: Marek Szałajski





