Zaatakował nożem przyjaciółkę
63-letni mężczyzna zaatakował nożem młodszą o 18 lat konkubinę. Sławomir Z. podszedł do kobiety od tyłu i zadał jej ciosy nożem. Poszkodowana uciekła z mieszkania i poprosiła o pomoc sąsiadkę, ta zaś zaalarmowała policjantów. Sławomirowi Z. może grozić kara do 25 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy.
17 lutego, około godziny 7:00 Sławomir Z. przyszedł do domu swojej przyjaciółki po rzeczy osobiste, kilka dni wcześniej para podjęła decyzję o rozstaniu. Mężczyzna był spokojny. Nic nie wskazywało, że może dojść do tragedii. Gdy kobieta siedziała na krześle, 63-latek podszedł do niej od tyłu i zadał dwa ciosy nożem. Kobieta próbowała uciekać z mieszkania. Zanim jej się to udało, mężczyzna podczas szarpaniny w przedpokoju zdążył zranić ją jeszcze nożem w rękę.
Po wyjściu z mieszkania ranna kobieta poszła do sąsiadki. To ona o wszystkim powiadomiła policjantów z Białołęki. W tym czasie sprawca zamknął się w mieszkaniu. Policjanci będąc w kilka minut na miejscu, podjęli decyzję o wyważeniu drzwi. Gdy zobaczyli, że mężczyzna leży na łóżku i próbuje się okaleczyć, udzielili mu pierwszej pomocy.
Pogotowie ratunkowe zabrało do szpitala dwoje rannych. Kobieta przeszła skomplikowaną operację. Mężczyzna po opatrzeniu ran wyszedł ze szpitala w towarzystwie policjantów.
Wczoraj prokurator przedstawił Sławomirowi Z. zarzut usiłowania zabójstwa, a sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu go na trzy miesiące. Mężczyźnie może grozić kara do 25 lat pozbawienia wolności.
mb, mm