Pijany kierowca forda zatrzymał się na barierce
32-letni Rafał C. kierowca forda zakończył swoją jazdę na barierce oddzielającej jezdnię od trawnika. Po zatrzymaniu go i zbadaniu alkomatem okazało się, że mężczyzna jest nietrzeźwy i ma ponad 2 promile alkoholu we krwi. Ponadto pojazd nie posiadał ważnych badań technicznych. Teraz agresywny kierowca straci prawo jazdy.
Jazda pod wpływem alkoholu to brak wyobraźni i odpowiedzialności za swoje postępowanie. Nawet niewielka dawka osłabia koncentrację i opóźnia refleks. Praktycznie codziennie policjanci zatrzymują kierowców, którzy zdecydowali się na jazdę po kilku „głębszych”. Tacy ludzie często nie zdają sobie sprawy, że w takim stanie stanowią zagrożenie na drodze nie tylko dla siebie samego, ale przede wszystkim dla innych uczestników ruchu.
Policjanci z Bielan wczoraj wieczorem otrzymali informację o uszkodzeniu barierki odgradzającej jezdnię od trawnika. Zgłaszający poinformował oficera dyżurnego, że w barierkę na ulicy Duracza wjechał ford. Natychmiast na miejsce zdarzenia udał się najbliższy patrol Policji. Policjanci na miejscu zastali dwóch mężczyzn, obaj byli pod wpływem alkoholu. Bardzo szybko mundurowi ustalili, kto siedział za kierownicą forda.
32-letni Rafał C., sprawca kolizji, próbował uciec z miejsca zdarzenia. Agresywnego mężczyznę zatrzymano. Podczas kontroli dokumentów okazało się, że pojazd, którym poruszał się nietrzeźwy, miał nieważne badania techniczne. Badanie trzeźwości wykazało, że Rafał C. miał we krwi ponad 2 promile. Mężczyzna został przewieziony do izby wytrzeźwień, a samochód odholowany na policyjny parking. 32-latek na najbliższy czas straci prawo jazdy. Dzisiaj policjanci z dochodzeniówki przedstawią kierowcy zarzuty.
ak, eb