Złodzieje polonezów zatrzymani
Ukradli cztery polonezy, na piątym wpadli. W ręce policjantów z prewencji wpadło trzech złodziei. Kryminalni zatrzymali jeszcze jednego włamywacza i pasera, który kupował kradzione auta. Wszyscy pochodzili z gminy Mrozy. Prokurator zastosował policyjne dozory wobec piątki mężczyzn w wieku od 19 do 27 lat. Złodzieje i paser dobrowolnie poddali się karze.
Przez ostatnie dwa miesiące w Mińsku Mazowieckim skradziono cztery polonezy. Auta znikały z parkingów. Sprawcy działali pod osłoną nocy, niezauważeni włamywali się do aut, odpalali je lub holowali i wyjeżdżali z miasta. Sprawą zajęli się kryminalni i policjanci z „dochodzeniówki”. Kilka dni temu, podczas nocnej służby, policjanci z prewencji patrolowali ulicę Toruńską. W pewnej chwili na jednym z osiedlowych parkingów zobaczyli trzech podejrzanych mężczyzn, stojących przy polonezie z obcą tablicą rejestracyjną. Postanowili sprawdzić, co mężczyźni robią o tej porze na parkingu.
Jeden z nich próbował uciekać, jednak policjanci byli szybsi. Po chwili okazało się, że mężczyźni włamali się do zaparkowanego nieopodal samochodu. Ich auto tej samej marki było pełne narzędzi, pasów i linek holowniczych. Cała trójka pochodziła z gminy Mrozy. Zatrzymano Marcina Ś. (l. 22), Pawła Ś. (l. 21) i Grzegorza S. (l. 21). Poloneza sholowano na parking, a sprawców włamania zabrano do policyjnego aresztu.
Do sprawy włączyli się kryminalni. Policjanci porównali wszystkie dotychczasowe kradzieże polonezów. Okazało się, że w taki sam sposób z ulic Mińska Mazowieckiego, na przełomie grudnia i stycznia skradziono cztery samochody. Sprawa zaczęła nabierać tempa. Z godziny na godzinę odkrywano nowe wątki. Okazało się, że samochodowi złodzieje mieli wspólnika Kamila B. (l. 19) i pasera Michała M. (l. 27). Ta dwójka również trafiła do aresztu.
Wszyscy usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem i paserstwa. Prokurator zastosował wobec nich policyjne dozory. Włamywacze i paser poddali się dobrowolnie karom.
ak, dn