Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Rozkładali na części kradzioną Toyotę Auris

Data publikacji 01.02.2022

Policjanci stołecznego Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową dotarli do kolejnej prężnie działającej dziupli samochodowej na terenie powiatu wołomińskiego i na gorącym uczynku demontażu Toyoty Auris zatrzymali dwóch mężczyzn. 43-latek i jego 30-letni kompan usłyszeli zarzuty paserstwa. Sąd zdecydował o zajęciu mienia od obu podejrzanych.

Nieustające działania policjantów z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową Komendy Stołecznej Policji przynoszą wymierne efekty. Tym razem funkcjonariusze trafili do Kobyłki. Z posiadanych przez nich informacji wynikało, że na jednej z posesji prężnie funkcjonuje dziupla samochodowa.

W miniony piątek policjanci udali się na miejsce. Po wejściu na posesję usłyszeli charakterystyczne dźwięki dochodzące z budynku gospodarczego. Przypominały one odgłosy demontowania samochodu, dlatego postanowili przez otwarte okno wejść do środka.

Jak się okazało, policyjne doświadczenie ich nie zwiodło. Wewnątrz zastali dwóch mężczyzn, którzy demontowali Toyotę Auris. Na widok policjantów mężczyźni odrzucili narzędzia i podjęli próbę ucieczki. Szybko zostali zatrzymani i wylegitymowani. Okazało się, że 43-latek wkrętarką odkręcał śruby z przedniej części pojazdu, natomiast jego 30-letni kompan za pomocą szlifierki kątowej ciął elementy wewnątrz samochodu, który w danym momencie był już w znacznym stopniu rozkręcony, a poszczególne elementy zapakowane i przeznaczone do wywiezienia w bagażniku znajdującego się w sąsiednim pomieszczeniu Fiata Doblo.

Policjanci, mimo że pochodzące od toyoty nr-y VIN zostały częściowo zniszczone, ustalili, że pojazd został skradziony z ul. Dzieci Polskich w Warszawie, a bezpośrednio po kradzieży trafił do dziupli na terenie Kobyłki.

W trakcie przeszukania, oprócz zdemontowanego pojazdu i jego elementów, funkcjonariusze zabezpieczyli też kartę, która była przypisana do Toyoty Yaris, skradzionej w maju na terenie działania Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.

Zatrzymani zostali przekazani do Komendy Powiatowej Policji w Wołominie, gdzie usłyszeli zarzuty paserstwa. Sąd zajął mienie obu podejrzanym. Każdy z nich jest zobowiązany zapłacić 4 tysiące złotych.


Tekst: Edyta Adamus

 

Powrót na górę strony