Jego plan pokrzyżowali policjanci
500 złotych żądał za zwrot pendrive’a. Jak ustalili policjanci z Mokotowa, nośnik znalazł na uczelni. Gdy zorientował się, że są tam ważne dane, postanowił to wykorzystać i wyłudzić pieniądze od właściciela. 22-latek wpadł podczas urządzonej zasadzki przez kryminalnych. Jak zapewniał funkcjonariuszy, pieniądze potrzebne były mu na opłaty mieszkaniowe.
Mężczyzna zdenerwował się nie na żarty, kiedy zorientował się, że nie ma przy sobie swojego pendrive’a. Przypuszczał, że zgubił go na sali komputerowej swojej uczelni. Zaczął go szukać. Niestety nikt nie widział przenośnej pamięci. Rozwieszanie ogłoszeń po uczelni nie przyniosło efektu.
Jednak przy pomocy komunikatorów internetowych skontaktował się z nim mężczyzna. Jak wynika z ustaleń mundurowych, pewien 22-latek znalazł pendrive’a przed salą i kiedy zorientował się, że są w nim zapisane bardzo ważne dane, postanowił to wykorzystać. Zaproponował 500 złotych w zamian za zwrot nośnika danych. Student, na szczęście, zanim umówił się na spotkanie, skontaktował się z policjantami z Mokotowa. Ustalono miejsce i czas przekazania nośnika. Przygotowano zasadzkę.
Kiedy 22-latek pojawił się w ustalonym miejscu, został zatrzymany przez policjantów. Wiedział już, że jego plan legł w gruzach. Trafił do mokotowskiej komendy. Usłyszał już zarzut żądania pieniędzy za zwrot bezprawnie posiadanej rzeczy. Funkcjonariuszom tłumaczył, że musiał tak zrobić, bo wzrosły opłaty za mieszkanie, a dodatkowo kilka dni temu ktoś ukradł mu pieniądze na sali gimnastycznej. Teraz grozi nawet do 8 lat więzienia.
ak, ao