Wpadł na włamaniu do automatu z kawą
Wczoraj po południu policyjna załoga została wezwana na interwencję na uniwersytet. Ochrona obiektu ujęła na gorącym uczynku mężczyznę, który usiłował włamać się do automatu z kawą, poważnie go uszkadzając. Sumę strat oszacowano na 10 tysięcy złotych. Za kradzież z włamaniem grozi nawet do 10 lat więzienia.
Wczoraj po 17.00 oficera dyżurnego jednostki powiadomiono o włamaniu na uniwersytecie. Ochrona ujęła tam na gorącym uczynku 42-letniego Artura S., który usiłował włamać się do automatu z kawą. Mężczyzna kilka lat wcześniej pracował jako serwisant w firmie będącej właścicielem automatu i w związku z tym posiadał klucze, których kiedyś używał do otwierania takich urządzeń. Niestety tym razem klucz nie pasował, więc włamywacz chciał przeciąć zabezpieczenie. W chwili, gdy to robił, został przyłapany przez ochroniarzy.
42-latek tłumaczył interweniującym funkcjonariuszom, że ma kłopoty materialne i dlatego postanowił włamać się do automatu i ukraść kasetkę z pieniędzmi. Na miejsce przyjechał przedstawiciel poszkodowanej firmy dystrybucyjnej. straty oszacowano na 10 tysięcy złotych. Dzisiaj włamywaczem zajmą się policyjni specjaliści zwalczający przestępczość przeciwko mieniu, którzy przedstawią mu zarzut usiłowania włamania. Za ten czyn grozi nawet do 10 lat więzienia.
ak, to