Kradły prąd
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą oraz dzielnicowi zlikwidowali kolejne przypadki nielegalnego poboru energii elektrycznej. Najpierw w mieszkaniu 47-letniej Moniki D. na Pradze Południe, później w mieszkaniu 37-letniej Iwony K. mieszkającej w warszawskim Ursusie. W obydwu przypadkach instalacja elektryczna mieszkań była podłączona z pominięciem licznika.
Policjanci trudniący się zwalczaniem przestępstw gospodarczych uzyskali informację o kolejnym lokalu, w którym ktoś nielegalnie korzysta z energii elektrycznej pomimo tego, że ma odcięty jej dopływ i zaplombowany licznik.
Funkcjonariusze szybko sprawdzili, czy faktycznie tak się dzieje. Kontrola przeprowadzona w mieszkaniu 47-letniej Moniki D. potwierdziła fakt tzw. „kradzieży prądu”. Kobieta posiadała liczne sprzęty zasilane energią elektryczną i wszystkie one były włączone, działały bez zarzutu. W pawlaczu funkcjonariusze znaleźli nielegalne podłączenie. Natychmiast zlikwidowali to źródło zasilania.
Kobieta została zatrzymana. Teraz będzie musiała ponieść odpowiedzialność karną za popełnione przestępstwo.
Do kolejnego takiego zdarzenia doszło na terenie Ursusa. Dzielnicowi pracujący w tym miejscu otrzymali informację, że w jednym z lokali przy Walerego Sławka dochodzi do nielegalnego poboru energii elektrycznej.
Policjanci niezwłocznie udali się na miejsce. Tam okazało się, że od skrzynki znajdującej się na klatce schodowej podłączono kabel, który umożliwiał pobieranie prądu pomimo, tego że w lokalu nie było licznika. Po przeprowadzeniu oględzin i potwierdzeniu przez pracowników elektrowni, że jest to faktycznie działanie przestępcze, nielegalny pobór energii został zlikwidowany. 37-letnia Iwona K. została zatrzymana i przewieziona do komisariatu w Ursusie. 37-latka przyznała się do kradzieży i dobrowolnie poddała karze.
ij/ew/rm