Przyszła pora na „Rybaka”
We wrześniu policjanci ze stołecznej „samochodówki” zatrzymali Marcina K. i Macieja B. 30-letni Robert W. zdołał wówczas uciec. Nie na długo. „Rybak” wpadł w ręce Policji w wynajętym mieszkaniu w Wołominie. Podejrzewani o kradzież hondy accord, hondy civic i toyoty corolli trafili na trzy miesiące do tymczasowego aresztu.
Hondę accord skradziono 24 września. 28 września skradziono hondę civic, a dzień później toyotę corollę. Poszukiwaniem złodziei i zrabowanych aut zajęli się policjanci z wydziału dw. z przestępczością samochodową KSP. Wiedzieli, że sprawcy poruszają się volvo V40 na kradzionych tablicach rejestracyjnych. Wszystko wskazywało na to, że to właśnie tym samochodem kradli auta w stolicy.
Pod koniec września w wyniku podjętych działań funkcjonariusze zatrzymali w Zielonce Marcina K. ps. „Kura” i Macieja B. ps. „Biały”. Obaj wpadli, gdy próbowali ukryć w garażu skradzioną w Warszawie hondę accord. Podczas realizacji pilot złodziei Robert W. zdołał uciec volvo. samochód porzucił na parkingu w Wołominie. Dwaj zatrzymani mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.
Do zatrzymania pozostał Robert W. ps. „Rybak”. Mężczyzna cały czas ukrywał się. Jak ustalono, wynajął sobie mieszkanie w Wołominie i to tam zatrzymali go funkcjonariusze z komendy powiatowej. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono jego pieniądze i samochody. Na wniosek północnopraskiej prokuratury rejonowej sąd zastosował wobec mężczyzny trzymiesięczne tymczasowe aresztowanie.
Zobacz także:
Kradzież na Białołęce, zatrzymanie w Zielonce
ak