Zemsta nie popłaca
Pracownik jednej ze stacji LPG na Targówku upozorował napad, bo chciał się zemścić na pracodawcy. Teraz zamiast w charakterze pokrzywdzonego 35-letni Marcin K., zostanie przesłuchany przez policjantów z Targówka w charakterze podejrzanego o składanie fałszywych zeznań i powiadamianie Policji o niepopełnionym przestępstwie.
Policjanci z Targówka, gdy tylko odebrali informację o napadzie na jedną ze stacji LPG, natychmiast skierowali się pod wskazany adres. Na miejscu zastali przestraszonego pracownika, który pokrótce opowiedział im, co się zdarzyło.
Mężczyzna zeznał, że usłyszał pukanie do drzwi, po czym do środka wtargnął ubrany na czarno mężczyzna, w kominiarce na głowie. Napastnik miał użyć gazu łzawiącego i uderzyć pracownika w tył głowy. Krzyczał, żeby ten dał mu pieniądze, a następnie wziął z szuflady bilon i znajdujące się w puszce po orzeszkach banknoty i uciekł. Rzekoma ofiara dodała, że napastnik nie działał w pojedynkę. Miał wspólnika ubranego w białą czapkę, który stał na zewnątrz pomieszczenia.
Dwie załogi referatu patrolowo – interwencyjnego natychmiast udały się na poszukiwania sprawców napadu. Jednak mimo dokładnego przeszukania okolicy stacji LPG, nic podejrzanego nie rzuciło im się w oczy. W tym czasie przybyli na miejsce zdarzenia kryminalni z Targówka i analizując zebrane dowody w sprawie, zaczęli stawiać sobie coraz więcej pytań.
Tym sposobem odkryli prawdę. Okazało się, że „ ofiara” sfingowała napad, bo chciała się zemścić na pracodawcy. Teraz, zamiast w charakterze pokrzywdzonego, mężczyzna zostanie przesłuchany przez policjantów z Targówka w charakterze podejrzanego o składanie fałszywych zeznań i powiadamianie Policji o niepopełnionym przestępstwie. Złośliwemu pracownikowi może grozić nawet do trzech lat pozbawienia wolności.
ea/mb