Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Agresorzy za kratkami

Data publikacji 12.01.2009

Dwóch mężczyzn podejrzewanych o naruszenie nietykalności funkcjonariuszy zatrzymali wczoraj wolscy policjanci. Obaj w chwili interwencji byli pod wpływem alkoholu. 50-letni Wojciech Ł. najpierw awanturował się ze swoją córką, a gdy na miejsce przyjechali policjanci, rzucił się z pięściami na mundurowego. Natomiast 38-letni Stanisław S. bezpodstawnie wezwał policyjną załogę, po czym wyzywał ją, a w konsekwencji szarpał się z jednym z funkcjonariuszy. Obaj mężczyźni noc spędzili w izbie wytrzeźwień.

Około 20:00 wolscy policjanci zostali zaalarmowani przez anonimową osobę, że w jednym z mieszkań przy ul. Grzybowskiej mężczyzna znęca się nad swoją żoną, w złości odkręcił gaz w mieszkaniu i usiłuje wysadzić budynek. Po kilku minutach funkcjonariusze byli już na miejscu.

W mieszkaniu zastali zaskoczonego i pijanego właściciela, który oświadczył, że nic nie wie na temat awantury, a jego żony nie ma w domu. Na miejsce wezwano pogotowie gazowe, które nie stwierdziło, by w lokalu ulatniał się gaz.

Podczas interwencji do mieszkania wróciła żona właściciela, która również była pod wpływem alkoholu i bełkocząc oświadczyła, że nic nie wie na temat awantury. Za nią do lokalu weszła kolejna osoba, którą okazała się córka pijanego małżeństwa. Zobowiązała się ona zaopiekować się nietrzeźwymi rodzicami.

Kiedy policjanci wychodzili z lokalu podeszły do nich dwie osoby: kobieta i mężczyzna, od których czuć było woń alkoholu. Zaczęli oni wyzywać funkcjonariuszy i straszyć ich zwolnieniem z pracy. Mundurowi pouczyli atakujące ich osoby i przeszli do radiowozu. Niestety jeden z agresorów nie zastosował się do poleceń i kiedy funkcjonariusz wsiadł do samochodu, mężczyzna otworzył za nim drzwi i zaczął go szarpać. Policjant natychmiast obezwładnił mężczyznę i założył na jego dłonie kajdanki.

Napastnikiem okazał się 38-letni Stanisław S. sąsiad państwa, u których miała miejsce interwencja. Funkcjonariusze szybko ustalili, że to on bezpodstawnie zaalarmował Policję. Mężczyznę po zbadaniu na zawartość alkoholu we krwi (miał 1,4 promila) przewieziono do izby wytrzeźwień. Dzisiaj odpowie za swoje zachowanie.

Półtorej godziny później inna policyjna załoga została wezwana do awantury domowej. Na klatce schodowej czekała na nich zgłaszająca kobieta. Z jej relacji wynikało, że ojciec znęca się nad nią fizycznie i psychicznie. Kiedy funkcjonariusze weszli z kobietą do mieszkania, 50-letni Wojciech Ł. zdenerwowany, że córka zawiadomiła Policję, był wobec mundurowych agresywny i wulgarny. Aby przerwać rozmowę córki z policjantem, rzucił się z pięściami na jednego z funkcjonariuszy. W efekcie na jego dłoniach spoczęły kajdanki.

Wojciech Ł. został zatrzymany i przewieziony do izby wytrzeźwień. We krwi miał ponad 2 promile alkoholu. Także i nim zajmą się dziś wolscy śledczy.

eg/js

Powrót na górę strony