Wpadł po popełnionym wykroczeniu, ale to tylko początek jego kłopotów
Prowadził samochód pomimo, że wcześniej pił alkohol i obowiązuje go, sądowy zakaz kierowania pojazdami. Został zatrzymany do kontroli po tym, jak popełnił wykroczenie w ruchu drogowym. Mężczyzna usłyszał już zarzuty w tej sprawie i poniesie konsekwencje za swoje nieodpowiedzialne zachowanie. Ma m.in. dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Do zdarzenia doszło przed paroma dniami, wieczorem przy jednej z ulic na Białołęce. Pełniący tam służbę policjanci z referatu patrolowo-interwencyjnego zauważyli opla, który skręcił w lewo mimo wyraźnego zakazu. Funkcjonariusze dali kierowcy sygnały do zatrzymania.
Ustalili, że autem kierował 31-latek. Od mężczyzny czuć było alkohol. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad promil alkoholu. W trakcie dalszych czynności mundurowi sprawdzili, że mężczyzna ma już na swoim koncie wcześniej orzeczony sądowy zakaz kierowania pojazdami, aż do lutego 2020 roku. Policjanci zatrzymali obywatela Ukrainy.
Śledczy z Białołęki przedstawili 31-latkowi zarzuty za kierowanie po pijanemu i złamanie sądowego zakazu. Podejrzany skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się karze zaproponowanej przez prokuratora. Teraz będzie go obowiązywał dożywotni zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi. Ponadto, czekają go konsekwencje finansowe, ponieważ będzie musiał zapłacić świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i grzywnę. Nieuchronnie odpowie również za popełnione wykroczenie.
esz/po