Podejrzany o przywłaszczenie i kradzież z włamaniem na szkodę pracodawcy
18-letni obywatel Białorusi odpowie za przywłaszczenie pieniędzy i kradzież z włamaniem. Będąc pracownikiem sklepu przywłaszczył ponad 600 złotych i kilka butelek alkoholu. Potem włamał się do sejfu i zabrał kolejne 1400 złotych. O tym co zrobił, telefonicznie powiadomił właściciela i zniknął. Mężczyzna sam zgłosił się do komendy.
Do komendy wpłynęło zawiadomienie od właściciela sklepu o przywłaszczeniu przez jego pracownika z kasy ponad 600 złotych oraz kilku butelek alkoholu o łącznej wartości ponad 300 złotych oraz o włamaniu do sejfu, skąd zostało skradzione jeszcze 1400 złotych. Policjanci ustalili, że nieuczciwy pracownik wysłał mu sms-a, powiadamiając go co zrobił, a następnie zniknął.
Kryminalni zajęli się sprawą. Wielokrotnie pojawiali się w miejscu, gdzie miał przebywać mężczyzna, kontrolowali kolejne adresy. Czynności te regularnie, uparcie ponawiali. Prawdopodobnie dlatego, po kilku dniach 18-letni obywatel Gruzji sam pojawił się w komendzie. Stwierdził, że przyszedł dowiedzieć się, czego to może od niego chcieć Policja. Kiedy funkcjonariusze wyjaśnili mu powód zainteresowania jego osobą i zapytali, czy dopuścił się tych czynów 18-latek potwierdził, że faktycznie tak było, natomiast nie do końca widział w tym coś złego.
Na podstawie zgromadzonych dowodów śledczy przedstawili mu zarzuty przywłaszczenia i kradzieży z włamaniem.
jw/mbr