Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pielęgniarka zabrała kartę chorej pacjentce i wyczyściła jej konto osobiste

Data publikacji 08.01.2019

Kiedy pokrzywdzona kładła się do szpitala nie przypuszczała, że straci w ten sposób wszystkie pieniądze ze swojego konta bankowego. 43-letnia pielęgniarka, która miała się opiekować chorą, wyciągnęła jej z torebki kartę bankomatową, a następnie pobrała z konta 5300 zł. W niedługim czasie po zawiadomieniu mokotowscy policjanci zatrzymali Beatę F. Teraz kobieta odpowie za przestępstwo, za które sąd może ją skazać nawet na 5 lat więzienia.

Zatrudniona na oddziale chirurgii ogólnej 43-letnia pielęgniarka jednego z mokotowskich szpitali, przyznając się do kradzieży pieniędzy na szkodę jednej z pacjentek, tłumaczyła się dramatyczną sytuacją finansową i zadłużeniem, jakie posiada wspólnie z mężem. Podejrzana nie przemyślała jednak, że to, czego się dopuściła nie rozwiąże jej problemów.

Jak ustalili policjanci z wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu z mokotowskiej Policji, Beata F. widząc leżący na szafce portfel jednej z pacjentek przebywających na oddziale chirurgii, wpadła na pomysł poprawienia swojej sytuacji finansowej. Kiedy pokrzywdzona spała, ta wyjęła jej z portfela kartę bankomatową. Po pracy pojechała do jednego z banków na warszawskiej Pradze i tam wypłaciła wszystkie środki z konta, czyli 5300 zł. Po drodze wstąpiła jeszcze do sklepu, gdzie zapłaciła kartą pacjentki za zakupy warte około 50 zł. W domu chciała jeszcze kupić kilka rzeczy w internecie, ale okazało się, że nie ma już środków. Następnego dnia podrzuciła kartę swojej pacjentce, licząc na to, że kobieta się nie zorientuje.

Na odkrycie przestępstwa nie trzeba było długo czekać. Gdy, po opuszczeniu szpitala, właścicielka karty, chciała zrobić zakupy okazało się, że nie ma środków na koncie. Z historii transakcji wynikało, że pieniądze były wypłacane w czasie jej pobytu na oddziale.

Sprawą zajęli się zawiadomieni o przestępstwie kryminalni z Mokotowa. Dochodzenie po krótkim czasie doprowadziło ich do podejrzanej 43-latki.

Kobieta już usłyszała zarzuty. Teraz o jej dalszym losie zadecyduje sąd, który może ją skazać nawet na 5 lat więzienia.

rk/mb


 

Powrót na górę strony