Policjanci wyprowadzili 70-latkę z zadymionego od pożaru mieszkania
Śródmiejscy policjanci zostali wezwani na miejsce pożaru, gdzie z zadymionego lokalu wyprowadzili starszą kobietę. Płonęło sąsiednie mieszkanie, pożar rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Duszący i niebezpieczny dym przeniknął także do mieszkania 70-latki, stwarzając tym samym realne zagrożenie dla zdrowia i życia kobiety.
Wczoraj po południu policjanci ze śródmiejskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego zostali wezwani do pożaru w budynku przy ulicy Siennej. Przed blokiem stała młoda kobieta krzycząca, że pali się mieszkanie na piątym piętrze, a w budynku są jeszcze starsze osoby, w tym także osoby niepełnosprawne.
Funkcjonariusze nie tracąc czasu bez chwili zawahania wbiegli na klatkę schodową między 4 a 5 piętrem, gdzie zastali lokatorów płonącego mieszkania. Pożar rozprzestrzeniał się bardzo szybko, a duszący dym wdzierał się do sąsiednich lokali.
Okazało się, że w jednym z nich została starsza kobieta. Policjanci po upewnieniu się, że nikt inny nie potrzebuje pomocy weszli natychmiast do jej mieszkania i pomimo zerowej widoczności w jednym z pokojów znaleźli i wyprowadzili z niego 70-latkę. Funkcjonariusze udzielili kobiecie pomocy przedmedycznej, wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe i pomogli w bezpiecznej ewakuacji pozostałym lokatorom.
ea/rsz