Włamywaczki w potrzasku
Dwie kobiety, które włamały się do samochodu zatrzymali dzisiaj rano kryminalni z warszawskiego Śródmieścia. W drugiej połowie grudnia ubiegłego roku 30- i 24-latka włamały się do zaparkowanego przy ulcy Dobrej, opla tigry. Po wybiciu bocznej szyby, kobiety z samochodu ukradły panel radioodtwarzacza i telefon komórkowy. Wioletcie C. i Wioletcie K. grozi kara do 10 lat więzienia.
Do włamania i kradzieży doszło późnym wieczorem, 21 grudnia ubiegłego roku. Wtedy do komendy przy ulicy Wilczej zgłosił się mężczyzna, który złożył zawiadomienie o włamaniu do jego samochodu zaparkowanego przy ul. Dobrej. Złodzieje ukradli z auta panel od radioodtwarzacza i telefon komórkowy. Na miejsce pojechali kryminalni specjalizujący się w zwalczaniu przestępczości samochodowej. Od początku dokładnie zbadali miejsce zdarzenia rozpytując świadków i zbierając materiał dowodowy. Po zakończeniu tych działań, policjanci przystąpili do drobiazgowej analizy materiałów.
Po dwóch tygodniach pracy policjanci ustalili, że prawdopodobnymi włamywaczami mogą być dwie kobiety. Gdy mundurowi mieli już wystarczające dowody, aby przedstawić typowanym zarzuty przystąpili do działania. Wczoraj rano obie kobiety zostały zatrzymane. 30-letnia Wioletta C. i 24-letnia Wioletta K. przyznały się do dokonania włamania do samochodu. Śledczy przedstawią im zarzuty kradzieży z włamaniem. Za ten czyn grozi do 10 lat więzienia.
(to, mm)