Zaduma nad skradzionym samochodem
Wołomińscy policjanci zostali poinformowani o kradzieży mercedesa 500 przez właściciela Mariusza O. Do zdarzenia miało dojść 1 listopada pod cmentarzem w miejscowości Majdan. Jak się okazało, 33-letni mężczyzna wymyślił tą historię, aby wyłudzić odszkodowanie z firmy ubezpieczeniowej. Najprawdopodobniej usłyszy zarzuty za powiadomienie o przestępstwie, którego nie było oraz za składanie fałszywych zeznań.
Zamieszanie wokół cmentarzy, jakie było 1 listopada, miało być dobrym argumentem dla Mariusza O.
33- letni mężczyzna, wspólnie ze swoją żoną, zgłosił kradzież mercedesa 500 spod cmentarza w miejscowości Majdan. Wołomińscy policjanci ustalili, że do kradzieży tego samochodu nigdy nie doszło, a właściciel chciał wyłudzić odszkodowanie z firmy ubezpieczeniowej. Mariusz O. wyjaśnił, że tydzień temu przekazał dwóm nieznanym mężczyznom samochód wraz z dokumentami i kluczykami, które następnego dnia odebrał. Nakłonił żonę do wspólnego zawiadomienia o kradzieży samochodu.
Najprawdopodobniej 33-letni Mariusz O. usłyszy zarzuty za powiadomienie o przestępstwie, którego nie było oraz składanie fałszywych zeznań. Jego żona- Joanna O., prawdopodobnie usłyszy zarzuty za składanie fałszywych zeznań.
wz