Kamery nie ostrzegły handlarza narkotyków
Kamera w skrzynce na liczniki na klatce schodowej i kamera w karmniku dla ptaków pod parapetem okiennym miały mu zapewnić bezpieczną kryjówkę. Szybko okazało się, że nawet to mu nie pomogło. Narkotyki, wagę elektroniczną, rewolwer czarnoprochowy oraz butelki z methadonem odkryli kryminalni z komendy stołecznej i Pragi Południe w wynajmowanym przez handlarza narkotyków mieszkaniu. Na gorącym uczynku podczas transakcji narkotykowej wpadł poszukiwany 29-letni Maciej M. oraz jego dwaj klienci: 25-letni Łukasz K. i 30-letni Przemysław O.
Od kilku miesięcy kryminalni z Przasnysza poszukiwali Macieja M. Mężczyzna nie stawił się do zakładu karnego, gdzie miał odbyć karę więzienia za handel heroiną. Wszystko wskazywało na to, że teraz ukrywa się gdzieś w Warszawie. Sprawą zajęli się więc policjanci wydziału kryminalnego KSP. Z ich informacji wynikało, że może on przebywać w mieszkaniu na Pradze Południe.
W samo południe kryminalni z KSP z funkcjonariuszami z Pragi pojechali pod wytypowany adres. Maciej M. wiedział, że funkcjonariusze Policji wchodzą do wynajmowanego przez niego mieszkania przy ul. Walewskiej. Okazało się, ze poszukiwany zamontował sobie bowiem dwie kamery. Jedna kamera z dźwiękiem umieszczona była w skrzynce z licznikiem elektrycznym na klatce schodowej. Druga natomiast w karmniku dla ptaków pod zewnętrznym parapetem okiennym. Zatrzymano na gorącym uczynku poszukiwanego handlarza oraz jego dwóch klientów. Cała trójkę przewieziono do komendy rejonowej na Pradze.
Podczas przeszukania wynajmowanego przez Macieja M. mieszkania policjanci odkryli około 35 g narkotyków, wagę elektroniczną, rewolwer czarnoprochowy (załadowany) i butelki z methadonem. Zabezpieczono też około 19.500 złotych. Zatrzymany 29-latek trafi za kratki nie tylko za handel pół kilogramem heroiny, ale i za posiadanie narkotyków.
ak