Chciał skorzystać z okazji i trafił do policyjnego aresztu
Stare przysłowie mówi „okazja czyni złodzieja”. Pamiętajmy, że każdy kto dopuści się przestępstwa musi ponieść karę. Najwidoczniej zapomniał o tym 44-letek, który chciał skorzystać z faktu, że kierowca nie zamknął samochodu. Kiedy zauważył, jak właściciel auta wchodzi do budynku podbiegł do dostawczego fiata, wyjął radio, drogi markowy scyzoryk i szybkim krokiem chciał uciec, ale został ujęty przez pokrzywdzonego. Mężczyzna wezwał mokotowskich policjantów i przekazał im podejrzewanego. Funkcjonariusze przewieźli Radosława O. do policyjnego aresztu, a następnie przedstawili mu zarzuty. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Kilka minut przed godziną 10:00 kierujący dostawczym fiatem zatrzymał się przy skrzyżowaniu ulic Puławska – Racławicka. Wysiadł tylko na chwilę z samochodu, dlatego go nie zamykał. Kiedy był już w budynku, zauważył przez okno mężczyznę, który wszedł do jego pojazdu, zabrał coś i zaczął się oddalać. Kierowca fiata szybko zareagował i zatrzymał go. Ujęty mężczyzna miał pod kurtką radio samochodowe, a w ręku jego markowy scyzoryk.
Właściciel auta wezwał na miejsce mokotowskich policjantów, którzy wylegitymowali i zatrzymali Radosława O. 44-latek tłumaczył się, że po prostu skorzystał z okazji. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzut kradzieży. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
rk/aw