Najpierw pomagali, potem ukradli
Dwaj bracia najpierw przyszli pomóc właścicielowi poloneza uruchomić pojazd, a następni mu go skradli. 25 i 40-latek wpadli wczoraj po pościgu w ręce otwockich kryminalnych. Wraz z nimi został zatrzymany również ich 20-letni kolega. Grozi im teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
Była 4.00 nad ranem, gdy na stacji paliw pomiędzy Otwockiem a Karczewem właściciel zakupionego przed kilkoma dniami poloneza, chciał wyjechać z myjni. Niestety auto odmówiło posłuszeństwa. Z pomocą przyszli mu wtedy dwaj bracia 40-letni Bogdan i 25-letni Janusz A.
Jak ustalili wezwani na pomoc karczewscy policjanci, mężczyźni wspólnie wypchnęli samochód z myjni, następnie bracia pomogli ponownie uruchomić poloneza. Właściciel podziękował swoim pomocnikom i zaparkował poloneza nieopodal stacji. Jakież było jego zdziwienie, gdy po chwili zobaczył, jak samochód odjeżdża z parkingu z dwoma niedawnymi pomocnikami.
Wczoraj przed 16.00 otwoccy kryminalni namierzyli poloneza. Wewnątrz znajdowało się trzech mężczyzn. Na widok mundurowych z piskiem opon rozpoczęli ucieczkę ulicami centrum miasta. Ich podróż nie trwała długo, już po chwili cała trójka znalazła się w rękach funkcjonariuszy.
Właściciel odzyskał swój samochód, a zatrzymani za swój czyn odpowiedzą teraz przed sądem. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci ustalą również, jaką rolę w tej sprawie odgrywał zatrzymany razem z braćmi 20-letni Kamil S.
ea/js