Spowodował wypadek i uciekł zostawiając poważnie rannego kolegę
Kiedy razem pili alkohol nazywali się kolegami, ale gdy jeden z nich uderzył samochodem w ogrodzenie, koleżeństwo się skończyło. Pozostawił kolegę z poważnym urazem kręgosłupa i głowy, a sam uciekł z miejsca wypadku. Igor K. został zatrzymany przez mokotowskich policjantów, trafił do policyjnego aresztu, a następnego dnia usłyszał prokuratorskie zarzuty spowodowania wypadku drogowego i nie udzielenia pomocy człowiekowi znajdującemu się położeniu zagrażającemu dla jego życia. Na wniosek policjantów i prokuratora, sąd zastosował 3 miesięczny areszt wobec 30 – letniego Ukraińca. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.
Kilka minut przed godziną 7:00 rano Igor K. wracał ze swoim kolegą oraz dwiema koleżankami ze spotkania alkoholowego. W pewnym momencie przejeżdżając ulicą Kauczukową na warszawskim Ursynowie, stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w ogrodzenie jednej z posesji. Po spowodowaniu wypadku, zamiast udzielić pomocy swojemu 28-letniemu koledze, uciekł z miejsca.
W kilka minut na miejsce przyjechała karetka pogotowia oraz policjanci ze stołecznej drogówki. 28-latek z poważnym urazem kręgosłupa oraz obrażeniami głowy trafił do szpitala. Dwie pasażerki pojazdu zostały zatrzymane do wyjaśnienia.
Mokotowscy policjanci zabezpieczyli ślady na miejscu zdarzenia, przeprowadzili oględziny i zabezpieczyli samochód. Okazało się, że pojazdem kierował 30 – letni obywatel Ukrainy mieszkający w Warszawie. Zatrzymanie miało miejsce następnego dnia rano, gdy kierowca był już trzeźwy, po czym usłyszał prokuratorskie zarzuty spowodowania wypadku drogowego oraz nieudzielenia pomocy.
Na wniosek policjantów i prokuratora, mokotowski sąd zastosował wobec niego 3 miesięczny areszt. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.
rk/jgw