Policjanci w niespełna godzinę po zgłoszeniu, zatrzymali podejrzanego o kradzież pojazdu
Niespełna godzinę zajęło policjantom z Białołęki zatrzymanie mężczyzny podejrzanego o kradzież samochodu. Jak ustalili, pokrzywdzony pozostawił otwarty pojazd z kluczykami przed budynkiem zakładu pracy. Wykorzystując nieobecność właściciela, za kierownicę wskoczył 31-letni Adam D. Mężczyzna w chwili zatrzymania był nietrzeźwy i posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. 31-latek został już przesłuchany i usłyszał zarzuty karne. Jego sprawą zajmie się niebawem sąd.
Policjanci z Białołęki udali się na ul. Płochocińską, gdzie miało dojść do kradzieży samochodu. Jak ustalili, właściciel pozostawił pojazd otwarty z kluczykami tuż przed zakładem pracy. Patrolowcy dokładnie sprawdzili zapis z kamer i wytypowali potencjalnego sprawcę kradzieży.
Sierżanci rozpoczęli poszukiwania. Patrolując ulicę Płochocińską, na wysokości ul. Hucznej zauważyli skradziony pojazd, a za jego kierownicą rozpoznanego z monitoringu mężczyznę. Po krótkim pościgu, policjanci odzyskali warte 6 tys. złotych auto.
Adam D. został zatrzymany. Badanie alkomatem wykazało, że miał prawie 2 promile alkoholu. Okazało się również, że 31-latek posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do 28 września 2018 r.
Mężczyzna został już przesłuchany. Dochodzeniowiec przedstawił mu zarzut kradzieży pojazdu, złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów i kierowania w stanie nietrzeźwości. Sprawa 31-latka finał będzie miała w sądzie.
ea/po