Odpowiedzą nie tyko za rozboje
Mokotowscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o rozbój i uszkodzenie ciała. Jak wynika z relacji pokrzywdzonych zostali zaatakowani przez napastników na przystanku oraz w autobusie. Łukasz G. i jego nieletni kompan napadli na swoje ofiary, pobili i zabrali im dwa telefony o łącznej wartości ponad 1400 złotych. Za to przestępstwo 18-latkowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Nieletni sprawca czynu karalnego, za to co zrobił odpowie przed sądem rodzinnym.
Do uszkodzenia ciała doszło 16 grudnia ubiegłego roku o drugiej w nocy w autobusie. Łukasz G. zaczepił pasażera i bez powodu uderzył go pięścią w twarz, po czym uciekł. Na skutek ciosu pokrzywdzony doznał złamania nosa z przemieszczeniem.
Ta sama osoba w towarzystwie swojego nieletniego kolegi 14 stycznia tego roku działając wspólnie i w porozumieniu, w krótkich odstępach czasu dopuściła się dwóch rozbojów. Pierwszy z nich miał miejsce około godziny 18:00 w autobusie. 18-latek zaczepił siedzącego w nim mężczyznę i zabrał mu telefon warty ponad 800 złotych. Kiedy pokrzywdzony chciał odzyskać swoją własność został uderzony pięścią w twarz, a napastnicy uciekli.
Drugą ofiarą był 13-latek zaatakowany na przystanku autobusowym. Łukasz G. w obecności swojego kolegi szarpał chłopca, po czym zabrał mu telefon warty ponad 600 złotych.
Ustaleniem sprawców tych przestępstw oraz ich zatrzymaniem zajęli się policjanci z mokotowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego. To dzięki ich pracy zarzuty rozboju i uszkodzenia ciała usłyszeli już zarówno 18-letni Łukasz G. jak i jego nieletni kolega. O ich dalszym losie zdecyduje teraz sąd.
rsz/mb