Ostatni ze sprawców kradzieży auta w rękach policji
Policjanci wydziału dw. z przestępczością samochodową KSP zatrzymali 39-letniego Krzysztofa J. Mężczyzna był jednym z trzech podejrzanych o kradzież auta, która miała miejsce w połowie grudnia zeszłego roku na Bielanach. Usłyszał zarzut kradzieży i został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące.
Na początku grudnia zeszłego roku w toku prowadzonych czynności policjanci ze stołecznej „samochodówki” ustalili kto stoi za kradzieżami samochodów, do których dochodziło na terenie Warszawy. Funkcjonariusze zebrali także informacje na temat tego, jakim pojazdem poruszają się podejrzewani mężczyźni i gdzie może dojść do ich spotkania. Późnym wieczorem, na jednym z białołęckich parkingów zaplanowali zasadzkę. Wiedzieli, że tej nocy miała mieć miejsce kradzież samochodu. Dlatego policjanci postanowili udaremnić plany obserwowanym mężczyznom.
Zgodnie z przypuszczeniami kryminalnych około 22.30, na Bielanach mężczyźni włamali się, a następnie ukradli upatrzone auto. Długo jednak nie zdążyli nacieszyć się łupem. Chwilę po zdarzeniu zostali zatrzymani. 34-letni Grzegorz K. oraz 27-letni Bogdan G. trafili za kratki, a odzyskany samochód został zabezpieczony na policyjnym parkingu. Trzeci z podejrzanych o kradzież auta ukrył się wtedy przed policjantami.
Policjanci pracując intensywnie nad zatrzymaniem ostatniego ze sprawców, uzyskali informację o jego miejscu pobytu. Natychmiast pojechali go zatrzymać. 39-letni Krzysztof J. nie krył zdziwienia, gdy zobaczył policjantów. Trafił do policyjnego aresztu, a następnego dnia usłyszał zarzut włamania i kradzieży auta. W jego przypadku również sąd zadecydował o dwumiesięcznym tymczasowym aresztowaniu. Mężczyzna był w przeszłości notowany za paserstwo i kierowanie autem po pijanemu.
mbr
Film 1
Pobierz plik 1 (format mp4 - rozmiar 5.16 MB)