Zatrzymani włamywacze
64-letni Henryk L., 59-letni Wiesław R., i 60-letni Jerzy M. nie zdążyli włamać się do mieszkania, nie zdążyli też uciec z miejsca zdarzenia, ani pozbyć się narzędzi służących do popełnienia przestępstwa. Mężczyźni wpadli w ręce patrolowców na IX piętrze bloku podczas próby ucieczki. Wrzucone przez nich w ostatniej chwili do zsypu narzędzia zostały zabezpieczone przez policyjnych wywiadowców. Zatrzymani usłyszeli już zarzut. Policjanci sprawdzają, czy nie dokonali oni większej liczby podobnych przestępstw.
Policjanci z patrolówki i wywiadu zostali skierowani na Saską Kępę, gdzie trzech mężczyzn próbowało włamać się do mieszkania usytuowanego na X pietrze.
Funkcjonariusze, zaraz po przybyciu na miejsce przystąpili do działania. Zabezpieczyli wszelkie ewentualne drogi ucieczki przestępców. Jeden z patroli udał się na wskazywane przez zgłaszającą osobę X piętro. Jednak już na IX kondygnacji doszło do zatrzymania całej trójki. Mężczyźni chcieli uciec, ale wpadli wprost w ręce mundurowych. Jeden z nich w ostatniej chwili próbował pozbyć się pewnego pakunku i wrzucił go do zsypu. Powiadomiona o tym fakcie załoga wywiadowców stojąca na parterze przy windzie natychmiast zabezpieczyła paczkę, w której, jak się po chwili okazało był całkiem pokaźny komplet wytrychów.
59-letni Wiesław R., 60-letni Jerzy M. i 64-letni Henryk L. byli bardzo zaskoczeni spotkaniem z policjantami. Udawali, że nie wiedzą o co chodzi i twierdzili, że nic złego nic złego nie zrobili. Funkcjonariusze znaleźli przy nich narzędzia, które mogą służyć do dokonywania włamań. 64-latek okazał się poszukiwany przez policję, jako podejrzewany o kradzież z włamaniem do innego mieszkania na terenie dzielnicy.
W trakcie przeszukań mieszkań zatrzymanych kryminalni ujawnili rzeczy, które najprawdopodobniej pochodzą z okradzionych wcześniej mieszkań, dodatkowo wyszło na jaw, że Jerzy M. dopuścił się nielegalnego poboru prądu.
Wszyscy trzej mężczyźni usłyszeli zarzut usiłowania dokonana kradziezy z włamaniem do mieszkania. 64-latek odpowie także za wcześniejsze włamanie. Funkcjonariusze nadal sprawdzają, czy zatrzymani nie dopuścili się większej liczby takich przestępstw.
jw/rm