Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Napadli i pobili, a to co wartościowe wyrzucili

Data publikacji 09.08.2017

36-letni Krystian K. poszukiwany przez mokotowskich funkcjonariuszy wpadł w ręce wywiadowców z Komisariatu Metro, a jego 45-letni kolega został zatrzymany tego samego dnia przez policjantów z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu. Obaj podejrzani o rozbój na 28-latku trafili do policyjnego aresztu. Mężczyźni przyznali się, że napadli na pokrzywdzonego, zabrali mu 50 złotych, smartfona oraz nóż do sushi wart około 1500 zł. Nie znając ich wartości wyrzucili drogie rzeczy , a 50 złotych wydali na alkohol. Teraz mogą spędzić w więzieniu nawet 12 lat.

Mokotowscy policjanci od jakiegoś czasu poszukiwali podejrzanych o rozbój na 28-letnim mieszkańcu Mokotowa. Kilka minut po północy, mężczyzna pracujący na co dzień z restauracji wracał z pracy. Nagle został zaatakowany przez dwóch mężczyzn, którzy powalili go na ziemię,  uderzając w głowę twardym narzędziem, a następnie splądrowali mu kieszenie i podręczną torbę. Zabrali portfel z kartami bankomatowymi, gotówką w kwocie 50 złotych, telefon komórkowy wart 1000 zł oraz profesjonalny nóż do sushi za około 1500 zł. Pokrzywdzony o wszystkim zawiadomił miejscowych funkcjonariuszy. Nie zdążył jednak zapamiętać rysopisów mężczyzn, którzy go napadli.

Policjanci ustalili kim mogli być napastnicy i rozesłali informacje o ich poszukiwaniu do wszystkich warszawskich jednostek policji.

Dwa dni temu kilka minut po godzinie 7:00 rano wywiadowcy z Komisariatu Policji Metro zauważyli Krystiana K. siedzącego na jednej ze stacji. Zatrzymali go i przekazali w ręce kolegów z Mokotowa. Tego samego dnia policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu w jednym z mokotowskich parków zatrzymali 45-letniego Artura K.

Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty rozboju, do których się przyznali. Zgodnie potwierdzili, że chwilę po napadzie na pokrzywdzonego wyrzucili nóż do sushi bo myśleli, że nie jest nic wart, a w telefonie komórkowym nie umieli pokonać kodu zabezpieczającego, więc również go wyrzucili. 50 złotych natomiast wydali na alkohol tej samej nocy.

Teraz obaj mogą spędzić nawet 12 lat w zakładzie karnym. Na wniosek funkcjonariuszy prokurator zastosował wobec nich dozór policyjny.

rk

 

Powrót na górę strony