Dzielnicowi po służbie zatrzymali włamywaczy do mieszkania
Dzięki szybkiej i skutecznej interwencji dzielnicowych z Woli będących po służbie, doszło do zatrzymania dwóch mężczyzn podejrzanych o usiłowanie kradzieży z włamaniem do mieszkania. Włamywaczy spostrzegł jeden z dzielnicowych, kiedy ci wybili szybę w oknie i wtargnęli do mieszkania. W tym czasie pozostałych dwóch dzielnicowych wychodzących z pracy po służbie, słysząc informację o próbie włamania, nie czekając długo, udali się na miejsce. Dwaj bracia, po krótkim pościgu, wpadli prosto w ręce policjantów. Podejrzani już usłyszeli zarzuty. Decyzją prokuratora mężczyźni zostali objęci dozorem policyjnym.
Po godzinie 21 dzielnicowy z Woli, który był już po służbie, idąc ulicą, spostrzegł jak dwóch mężczyzn wybija szybę w oknie jednego z mieszkań, a następnie wchodzi do środka. Policjant zadzwonił do dyżurnego komendy i poprosił o wsparcie. W tym samym czasie, dwóch innych dzielnicowych, którzy również byli już po służbie i właśnie wychodzili z pracy, usłyszało komunikat o próbie włamania. Nie czekając długo natychmiast udali się pod wskazany adres. Na miejsce zdarzenia wysłana została także załoga wywiadowcza.
Policjanci widząc, że mieszkanie plądruje jeden z włamywaczy, natychmiast podjęli działania. Pierwszy wpadł 32-letni Daniel K. Drugi z włamywaczy podjął próbę ucieczki. Wywiadowcy ruszyli za nim. Na ostatniej kondygnacji czteropiętrowego budynku zatrzymali 40-letniego Krzysztofa K. Mężczyzna był zdenerwowany. Dzielnicowi poinformowali dyżurnego jednostki o całej sytuacji. W mieszkaniu, w którym miało miejsce włamanie, czynności wykonywała grupa dochodzeniowo-śledcza.
Dwaj bracia podejrzewani o usiłowanie kradzieży z włamaniem do mieszkania trafili do policyjnego aresztu. Dalej sprawą zajęli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Śledczy zgromadzili materiał dowodowy i przedstawili obu podejrzanym zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem wspólnie i w porozumieniu. W trakcie przesłuchania mężczyźni przyznali się do zarzucanego czynu.
Po doprowadzeniu do prokuratury, zostali objęci dozorem policyjnym. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 10 lat więzienia.
ms/aw