Areszt dla podejrzanego o rozbój z nożem
Kryminalni z Białołęki ustalili, kim jest prawdopodobny sprawca rozboju, do którego doszło pod koniec czerwca na terenie dzielnicy. Mężczyzna zagroził pokrzywdzonemu nożem, a następnie ukradł pieniądze w kwocie 2750 Euro, 200 złotych oraz 10 kartonów papierosów. 47-letni obywatel Armenii został zatrzymany. Podejrzany odpowie za dokonanie rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia oraz przechowywanie papierosów pochodzących z kontrabandy. Sąd aresztował mężczyznę na okres jednego miesiąca.
Gdy do policjantów z komisariatu Policji na Białołęce dotarła informacja, że na terenie im podległym doszło do rozboju, natychmiast przystąpili do ustalania okoliczności popełnienia przestępstwa oraz jego sprawcy. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że obywatel Ukrainy spotkał się z nieznanym mężczyzną przy ul. Myśliborskiej. 26-latek nie spodziewał się jednak takiego finału spotkania. 47-latek zjawił się w obecności kilku innych mężczyzn. Napastnik zagroził pokrzywdzonemu nożem i ukradł pieniądze w kwocie 2750 Euro, 200 złotych oraz 10 paczek papierosów, narażając go na straty w wysokości ponad 12 tys. złotych. Następnie oprawcy odjechali. 26-latek o pomoc zgłosił się do Policji.
Kryminalni przeprowadzili wnikliwe rozpoznanie w tej sprawie. W wyniku pracy operacyjnej ustalili, kto najprawdopodobniej stoi za tym przestępstwem. Realizując czynności, w garażu podziemnym budynku przy ul. Modlińskiej zatrzymali podejrzanego o ten rozbój. Okazał się nim 47-letni obywatel Armenii. Dodatkowo podczas szczegółowej kontroli w miejscu zamieszkania oraz samochodzie mężczyzny kryminalni znaleźli ponad 800 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy skarbowej. Do sprawy, na poczet przyszłych grzywien, zabezpieczyli od zatrzymanego pieniądze w kwocie 3300 złotych.
Po zebraniu materiału dowodowego 47-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie przedstawiono mu zarzut dokonania rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia oraz przechowywanie papierosów pochodzących z kontrabandy. Sąd na wniosek prokuratora oraz śledczych zastosował wobec niego areszt na okres jednego miesiąca. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 2 do 15 lat.
ea/po