Okradała pacjentów szpitala
Dzięki interwencji północnopraskich funkcjonariuszy do policyjnego aresztu trafiła kobieta podejrzana o kradzież w szpitalu. Okazało się, że Anna B. nie pojawiła się tam pierwszy raz. Personel placówki zainteresował się 29-latką i zaalarmował Policję. Specjaliści zwalczający przestępczość przeciwko mieniu dokonali szczegółowej analizy podobnych zgłoszeń i przedstawili kobiecie dziewięć zarzutów kradzieży. Do każdego czynu Anna B. się przyznała. Dodatkowo 29-latka działała w warunkach recydywy.
Funkcjonariusze z komendy na Pradze Północ zostali powiadomieni przez personel szpitala o ujęciu kobiety podejrzanej o kradzież telefonu, z sali chorych. Właścicielka oszacowała straty na kwotę 1.500 złotych. Policjanci ustalili szczegóły zdarzenia i rozpytali świadków. Dzięki szybkiej interwencji mundurowych Anna B. trafiła do pomieszczenia dla osób zatrzymanych.
Dalsze czynności w tej sprawie należały do policjantów z wydziału zwalczającego przestępczość przeciwko mieniu. Wszystko wskazywało na to, że Anna B. pojawiała się w szpitalu już od jakiegoś czasu i prawdopodobnie okradała pacjentów z różnych przedmiotów. Specjaliści z wydziału mienia dokonali szczegółowej analizy wszystkich kradzieży w tej placówce. Zebrany przez nich materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 29-latce zarzutów w dziewięciu takich sprawach. Łupem kobiety padały telefony komórkowe, torebki, portfele z dokumentami oraz pieniądze. Podejrzana naraziła pokrzywdzonych na straty w wysokości prawie 3.000 złotych. Anna B. przyznała się do wszystkich zarzucanych jej czynów. Jak ustalili policjanci, kobieta działała w warunkach recydywy. Za kradzież grozi kara do 5 lat więzienia.
po/ij