Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Rozbili szajkę włamywaczy

Data publikacji 06.01.2009

Aż 25 zarzutów usłyszeli członkowie grupy przestępczej „trudniącej się” włamaniami do mieszkań w Warszawie i okolicach, zatrzymani przez kryminalnych z Białołęki. Do policyjnego aresztu trafiło sześciu spośród siedmiu członków bandy. Dzisiaj okaże się, czy sąd przychyli się do wniosku mundurowych i wyda postanowienie o zastosowanie wobec pięciu z zatrzymanych tymczasowego aresztowania, a wobec jednego policyjnego dozoru. Sprawa ma charakter rozwojowy.

Policjanci z całego garnizonu warszawskiego już od ponad roku przyjmowali od pokrzywdzonych zgłoszenia, dotyczące włamań do domków jednorodzinnych i mieszkań. Zbierali informacje o ewentualnych sprawcach i zabezpieczali wszelkie ślady, mogące naprowadzić ich na jakikolwiek trop. Zagadka kryminalna pozostawała wciąż nie rozwiązana. Dopiero kilka dni temu impas w sprawie przerwali białołęccy kryminalni.

Ustalili szczegóły, dzięki którym możliwe było dotarcie do sprawców włamań i kradzieży. W niedzielę wspólnie z kryminalnymi z Cyryla i Metodego i Targówka po szczegółowym opracowaniu planu zasadzki, niemal w tym samym czasie zatrzymali w różnych miejscach sześciu spośród siedmiu członków bandy. 30–letni Artur P. ps. „Kajtek”, 27-letni Jarosław S. ps. „Malowany”, 25–letni Robert C. ps. „Czajkuś”, 22–letni Kamil O. ps. „Ostry”, 31–letni Mariusz L. ps. „Alpik”, 30–letni Andrzej Ś. ps. „Siwy” trafili do policyjnej celi.

Złodzieje wynosili z domów głównie sprzęt RTV i AGD, ale także telefony komórkowe, bizuterię, markowe perfumy oraz pieniądze. Straty spowodowane przestępczym procederem zatrzymanej szajki wynoszą ponad 70 tysięcy złotych. Zebrany przez policjantów z Białołęki materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie sześciu włamywaczom w sumie aż 25 zarzutów. Jak wynika ze wstępnych ustaleń mundurowych ich liczba może w najbliższym czasie znacznie wzrosnąć. Zatrzymanie ostatniego członka szajki jest tylko kwestią czasu.

ea/mb

Powrót na górę strony