Chcieli zniknąć za żywopłotem
40-letni Dariusz S. i 24-letni Paweł K. zostali zatrzymani przez wywiadowców tuż po tym, jak wybili szybę w citroenie. Mężczyźni wpadli po pościgu, gdy próbowali ukryć się w krzakach i żywopłocie. Na nic jednak zdały się ich zabiegi i starania. Noc spędzili w policyjnym areszcie, usłyszeli już zarzuty.
Minęła 4.00 nad ranem, kiedy policjanci z wywiadu usłyszeli w swojej radiostacji komunikat informujący o tym, że przy ulicy Grenadierów młodzi mężczyźni wybili szybę w citroenie. Funkcjonariusze błyskawicznie podjęli czynności zmierzające do zatrzymania sprawców. Radiooperator przekazał stróżom prawa rysopisy mężczyzn.
Wywiadowcy nie potrzebowali wiele czasu, by zlokalizować podejrzewanych o uszkodzenie. Sprawcy podejrzewali, że mogą być szukani przez Policję, dlatego cały czas biegli. Kiedy zorientowali się, że funkcjonariusze ich gonią zaczęli uciekać w pobliskie krzaki. W czasie biegu starali się również zmienić ubrania przekładając bluzy na lewą stronę. Mężczyźni sądzili, że wówczas nie zostaną tak szybko rozpoznani. Jednym ze sposobów uniknięcia spotkania z funkcjonariuszami miało być również przedarcie się przez żywopłot i ukrycie pod osłoną gałęzi. W efekcie jeden z młodzieńców wpadł w ręce wywiadowców gdy wciskał się w ścianę żywopłotu, drugi, kiedy leżał już pod krzakami.
40-letni Dariusz S. i 24-letni Paweł K. trafi do policyjnej celi. W chwili zatrzymania znajdowali się pod wpływem alkoholu. Dochodzeniowcy przyjęli zawiadomienie od pokrzywdzonego. Właściciel citroena poinformował funkcjonariuszy, że z auta nic nie zginęło, jedynie wybita została szyba, której wartość oszacował na kwotę 300 złotych.
Obaj mężczyźni odpowiedzą przed sądem za uszkodzenie mienia, za co grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.
jw/rm