Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wpadli w policyjną pułapkę

Data publikacji 27.08.2009

Na portalu internetowym pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży dwuletniej toyoty. Wszystko wskazywało na to, że auto zostało skradzione w Niemczech i sprowadzone do Polski. Dwóch mężczyzn podejrzewanych o próbę sprzedaży toyoty rav 4 wpadło w policyjną pułapkę zastawioną na parkingu przy stacji benzynowej koło Sochaczewa. W oferowanej do sprzedaży toyocie policjanci odkryli w bagażniku polskie tablice rejestracyjne. Zatrzymany Sławomir N. twierdził, że zakładał je, aby nie prowokować policyjnej kontroli drogowej.

Policjanci z wydziału dw. z przestępczością samochodową analizując ogłoszenia motoryzacyjne na portalu internetowym zwrócili uwagę na ogłoszenie o sprzedaży dwuletniej toyoty rav 4. Podejrzewali, że ktoś najprawdopodobniej próbuje w ten sposób sprzedać skradziony samochód. Już pierwsze sprawdzenia wskazywały na to, że auto zostało ukradzione 11 września ubiegłego roku w Niemczech.

W tym samym czasie policjanci trafili na jeszcze jedno ogłoszenie o sprzedaży tototy rav 4. Tym razem ogłoszeniodawca podawał jednak inny telefon kontaktowy. Wszystko jednak wskazywało na to, że jest to ten sam mężczyzna. Oferowane auto miało być sprowadzone z Niemiec. Gdy jednak skontaktowano się telefonicznie z osobą, która zamieściła ogłoszenie, okazało się, że jest ono już nieaktualne.

Funkcjonariusze postanowili więc przygotować zasadzkę na osobę, próbującą sprzedać pierwsze auto. Do spotkania doszło około południa na stacji benzynowej na trasie poznańskiej. Najpierw podjechała toyota na niemieckich tablicach, a tuż za nią chrysler voyager. Kierowca pierwszego zatankował, a drugiego zatrzymał się przy wyjeździe. Gdy jeden z policjantów zainteresowany rzekomo kupnem auta podszedł do toyoty, kierowca okazał mu dokumenty, skradzione i sfałszowane, funkcjonariusze wkroczyli do akcji.

Zatrzymano 31-letniego Sławomira N. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów potwierdzających jego faktyczne dane. Jak twierdził, mieszka w Żyrardowie. W tym samym czasie inna grupa policjantów próbowała zatrzymać kierowcę chryslera. 40-letni Mariusz G. chciał za wszelką cenę wyrwać się funkcjonariuszom. Uspokoił się, gdy założono mu kajdanki.

Obu mężczyzn przewieziono do policyjnego aresztu. Toyotę zabezpieczono na policyjnym parkingu. W bagażniku auta policjanci odkryli polskie tablice rejestracyjne. Sławomir N. twierdził, że zakładał je, aby nie prowokować policyjnej kontroli drogowej. Drugi z zatrzymanych zapewniał funkcjonariuszy, że Sławomira N. poznał kilka dni temu i miał mu właśnie przekazać na parkingu swoje volvo 70 w zamian za jego toyotę.

 

ak
 

Powrót na górę strony