Próbowali włamać się do mieszkania, zaskoczyła ich właścicielka
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali osoby podejrzane o usiłowanie kradzieży z włamaniem. Sprawców zaskoczyła kobieta. Kiedy zauważyła uszkodzone zamki w drzwiach, zaczęła gonić uciekających mężczyzn. Wtedy została zaatakowana gazem. Za to przestępstwo Piotrowi W. i Arturowi S. grozi teraz do 10 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło po południu w jednym z budynków przy Alei Solidarności. Wracająca do domu z pracy kobieta minęła się na klatce schodowej z dwoma podejrzanie zachowującymi się na jej widok mężczyznami.
Kiedy po dojściu na swoje piętro stanęła przed drzwiami i zauważyła uszkodzone zamki w drzwiach skojarzyła fakty i zbiegając po schodach, krzycząc „łapać złodziei”, ruszyła za nimi w pościg.
Biegnąc za nimi i krzycząc kobieta dwukrotnie zbliżyła się do mężczyzn na tyle, żeby ująć jednego z nich, jednak w tym momencie mężczyźni zaatakowali ją gazem. Nikt z przypadkowych świadków nie zareagował, a włamywacze uciekli.
Wtedy sprawę w swoje ręce wzięli policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Dzięki zakrojonym na szeroką skalę działaniom operacyjnym oraz żmudnej analizie nagrań z monitoringu, zaledwie po kilkudziesięciu godzinach od przestępstwa policjanci ustalili i zatrzymali podejrzewane o nie osoby.
28-letni Piotr W. i jego o 3 lata młodszy kompan Artur S. usłyszeli zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem, do którego się przyznali. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.
ea/rsz