Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Odpowiedzą za napad z bronią

Data publikacji 02.01.2009

W ciągu ostatnich dwóch dni kryminalni z warszawskiego Śródmieścia zatrzymali trzy osoby zamieszane w napad z bronią w ręku na jedną z restauracji w centrum. Ostatni ze sprawców zatrzymany został chwilę po tym, jak wypił noworoczny toast. Za czyn, którego się dopuścili grozi do 12 lat więzienia.

Początek sprawy sięga nocy z 18 na 19 grudnia ubiegłego roku, kiedy tuż po północy do restauracji przy ulicy Nowogrodzkiej weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Napastnicy grożąc kierownikowi zmiany bronią przyłożoną do głowy zażądali pieniędzy. W kasie lokalu było wtedy kilka tysięcy złotych. Sprawcy napadu zabrali pieniądze i uciekli zamykając obsługę w jednym z pomieszczeń restauracji.

Pokrzywdzeni, gdy tylko się wydostali, natychmiast wezwali na miejsce policję. Do akcji wkroczyli również kryminalni i policyjni technicy. Kryminalni zebrali od pracowników lokalu drobiazgowe informacje szukając punktu zaczepienia. Każda z zatrudnionych w lokalu osób była szczegółowo przesłuchana, a zdobyte w ten sposób materiały bardzo dokładnie analizowane. Równocześnie sprawdzano alibi osób pozostających w kręgu podejrzanych.

Po kilku dniach prowadzący czynności śledczy zaczęli nabierać podejrzeń, że w sprawę może być zamieszany, ktoś z obsługi lokalu. Wszystko wskazywało na 26-letnią kelnerkę. W kręgu podejrzewanych był też jej chłopak, 22-letni Tomasz P. Mężczyzna miał za sobą bogatą przeszłość kryminalną, był w przeszłości notowany m.in. do napadu z bronią.

Czynności w sprawie nabierały tempa. Gdy policjanci upewnili się, że ich przypuszczenia są słuszne, przystąpiono do zatrzymania obu typowanych osób. W czasie przesłuchań kobieta i mężczyzna przyznali się do zarzucanych im czynów. Dominice W. przedstawiono zarzut pomocnictwa w napadzie - jak ustalono w śledztwie to właśnie ona zostawiła uchylone drzwi restauracji, przez które dostali się do środka sprawcy napadu. Tomasz P. usłyszy dzisiaj zarzut napadu. W czasie przesłuchań policjanci nabrali pewności, co do tożsamości drugiego ze sprawców, którym okazał się 22-letni Damian L. Mężczyzna został zatrzymany 10 minut po północy w Nowy Rok, tuż po tym jak wypił noworoczny toast. Jemu również przedstawiony zostanie w prokuraturze zarzut napadu z bronią w ręku. Za ten czyn grozi do 12 lat więzienia.

(to, mm)

Powrót na górę strony